Święta Faustyna Kowalska, znana dziś w całym świecie
apostołka Miłosierdzia Bożego, zaliczana jest przez teologów do grona
wybitnych mistyków Kościoła.
Urodziła się 25 sierpnia
1905 jako trzecie z dziesięciorga dzieci Marianny i Stanisława Kowalskich,
rolników ze wsi Głogowiec. Na chrzcie świętym w kościele parafialnym w
Świnicach Warckich otrzymała imię Helena. Od dzieciństwa odznaczała się
pobożnością, umiłowaniem modlitwy, pracowitością i posłuszeństwem oraz
wielką wrażliwością na ludzkie cierpienie. Do szkoły uczęszczała niecałe trzy
lata i mając szesnaście lat opuściła dom rodzinny, by w 1921 rozpocząć pracę u
zamożnych rodzin w Aleksandrowie Łódzkim, Łodzi i Ostrówku by tam zarobić na
własne utrzymanie i pomóc rodzicom.
Głos powołania odczuwała w swej duszy już od siódmego roku życia (na dwa
lata przed przystąpieniem do I Komunii świętej). Po roku pracy Helena ujawniła
swoim rodzicom zamiar wstąpienia do klasztoru. Spotkała się kilkakrotnie ze
stanowczą odmową. Helena starała się być posłuszna woli rodziców, jednak w lipcu
1924 opuściła dom rodzinny i udała się do Warszawy, by tam wstąpić do jakiegoś
klasztoru. Na miejscu długo szukała zgromadzenia, które mogłoby ją przyjąć. W
końcu matka Michaela Moraczewska - przełożona warszawskiego domu Zgromadzenia
Matki Bożej Miłosierdzia - wyraziła zgodę, polecając jednak, aby św. Faustyna
popracowała jeszcze przez rok aby zarobić na skromne wiano, które wtedy było
wymagane przy wstąpieniu do klasztoru. 1 sierpnia 1925 Helena rozpoczęła
postulat w Zgromadzeniu Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Warszawie przy ul.
Żytniej.
Jeszcze w tym samym miesiącu chciała opuścić to Zgromadzenie, gdyż wydawało
jej
się, że ma tam zbyt mało czasu na modlitwę. Wtedy Pan Jezus, ukazując jej swe
zranione i umęczone oblicze, powiedział: „Ty mi wyrządzisz taką boleść,
jeżeli wystąpisz z tego Zakonu. Tu cię wezwałem, a nie gdzie indziej i
przygotowałem wiele łask dla ciebie" (Dz.19).
W Zgromadzeniu otrzymała imię — s. Maria Faustyna (wszystkie siostry tego
zgromadzenia noszą jako pierwsze imię Maria, dlatego podaje się najczęściej
tylko drugie imię). Nowicjat odbyła w Krakowie i tam w obecności bpa St.
Rosponda złożyła pierwsze, a po pięciu latach wieczyste śluby zakonne:
czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Pracowała w kilku domach Zgromadzenia,
najdłużej w Krakowie, Płocku i Wilnie, pełniąc obowiązki kucharki,
ogrodniczki i furtianki.
Na zewnątrz nic nie zdradzało jej niezwykle bogatego życia mistycznego.
Gorliwie spełniała swe obowiązki, wiernie zachowywała wszystkie reguły zakonne,
była skupiona i milcząca, a przy tym naturalna, pogodna, pełna życzliwej i
bezinteresownej miłości dla bliźnich.
Całe jej życie koncentrowało się na konsekwentnym dążeniu do coraz
pełniejszego zjednoczenia z Bogiem i na ofiarnej współpracy z Jezusem w dziele
ratowania dusz.
Surowy tryb życia, słabe zdrowie i wyczerpujące posty, jakie sobie
narzucała jeszcze przed wstąpieniem do Zgromadzenia, tak osłabiły jej organizm,
że już w postulacie została wysłana do podwarszawskiego Skolimowa dla
poratowania zdrowia. Po pierwszym roku nowicjatu przyszły niezwykle bolesne
doświadczenia mistyczne, tzw. nocy ciemnej (św. Jan od Krzyża), a potem
cierpienia duchowe i moralne związane z realizacją posłannictwa, jakie
otrzymywała od Chrystusa Pana. S. Faustyna swoje życie złożyła w ofierze za
grzeszników i z tego tytułu doznawała także różnych cierpień, aby przez nie
ratować ich dusze. W ostatnich latach życia wzmogły się cierpienia
wewnętrzne, tzw. biernej nocy ducha, i dolegliwości organizmu: rozwinęła
się gruźlica, która zaatakowała płuca i przewód pokarmowy. Z tego powodu
dwukrotnie, po kilka miesięcy, przebywała na leczeniu w szpitalu na Prądniku w
Krakowie.
Zupełnie wyniszczona fizycznie, ale w pełni mistycznie zjednoczona z
Bogiem, zmarła w opinii świętości 5 października 1938 roku, mając zaledwie 33
lata.
Tej prostej, niewykształconej, ale mężnej, bezgranicznie ufającej Bogu,
zakonnicy, powierzył Pan Jezus misję rozpowszechnienia kultu do
Miłosierdzia Bożego na całym świecie mówiąc: „Jesteś sekretarką mojego
miłosierdzia; wybrałem cię na ten urząd w tym i przyszłym życiu”
Bogactwo życia wewnętrznego i niezwykłość jej doświadczeń duchowych
stanowiła poważny problem dla jej spowiedników. Na polecenie jednego z nich, ks.
Michała Sopoćki św. Faustyna zaczęła prowadzić szczegółowy "Dzienniczek"
ze swoich przeżyć. Opisywała w nim stany mistyczne, jakich doznawała, a przede
wszystkim liczne wizje i objawienia. Dotyczyły one między innymi:
Namalowania obrazu Miłosierdzia Bożego "Jezu ufam Tobie" (do
którego Pan Jezus dał szczegółowe wskazówki)
Jego rysunek został ukazany w wizji, jaką s. Faustyna miała 22 lutego 1931
roku w celi płockiego klasztoru.
Treść tego obrazu bardzo ściśle wiąże się więc z liturgią pierwszej
niedzieli po Wielkanocy. Kościół czyta w tym dniu Ewangelię według św. Jana
o ukazaniu się zmartwychwstałego Chrystusa w Wieczerniku i ustanowieniu
sakramentu pokuty (J 20,19-29). Obraz przedstawia więc zmartwychwstałego
Zbawiciela, który przynosi ludziom pokój przez odpuszczenie grzechów, za cenę
swej męki i śmierci krzyżowej. Promienie krwi i wody („Blady promień oznacza
wodę, która usprawiedliwia dusze; czerwony promień oznacza krew, która jest
życiem dusz (...). Szczęśliwy, kto w ich cieniu żyć będzie"), płynące z
przebitego włócznią Serca (niewidocznego na obrazie) oraz blizny po ranach
ukrzyżowania przywołują wydarzenia z Wielkiego Piątku (J
19,17-18;33-37).
Obraz nie tylko przedstawia miłosierdzie Boże, ale pełni również rolę
znaku, który ma przypominać o obowiązku chrześcijańskiej ufności względem
Boga i czynnej miłości w stosunku do bliźnich.
Do tak rozumianego kultu obrazu, polegającego na postawie
chrześcijańskiej dobroci, ufności i miłosierdzia względem bliźnich,
przywiązał Pan Jezus specjalne obietnice: wiecznego zbawienia, dużych
postępów na drodze chrześcijańskiej doskonałości, łaskę szczęśliwej śmierci i
wszelkie inne łaski, o które z ufnością ludzie prosić Go będą.
Ustanowienia święta Miłosierdzia Bożego (w pierwszą niedzielę po
Wielkanocy) i obietnic z nimi związanych
Ma najwyższą rangę wśród wszystkich postaci nabożeństwa do
Miłosierdzia Bożego, które zostały objawione s.Faustynie. Po raz pierwszy o
ustanowieniu tego święta mówił Pan Jezus w Płocku w 1931 roku, gdy przekazywał
swą wolę, co do powstania obrazu. Wybór pierwszej niedzieli po Wielkanocy na
święto Miłosierdzia ma swój głęboki sens teologiczny, który wskazuje na ścisły
związek, jaki istnieje pomiędzy wielkanocną tajemnicą Odkupienia a tajemnicą
miłosierdzia Bożego. Ten związek podkreśla jeszcze nowenna z koronki do
Miłosierdzia Bożego, poprzedzająca to święto, która rozpoczyna się w Wielki
Piątek.
Święto jest nie tylko dniem szczególnego uwielbienia Boga w tajemnicy
miłosierdzia, ale także czasem łaski dla wszystkich ludzi. „Pragnę —
powiedział Pan Jezus — aby święto Miłosierdzia było ucieczką i schronieniem
dla wszystkich dusz, a szczególnie dla biednych grzeszników (Dz.699). Dusze giną
mimo mojej gorzkiej męki. Daję im ostatnią deskę ratunku, to jest święto
Miłosierdzia mojego. Jeżeli nie uwielbią miłosierdzia mojego, zginą na
wieki" (Dz.965).
Wielkość tego święta mierzy się miarą niezwykłych obietnic, jakie Pan Jezus
z tym świętem związał. „Kto w dniu tym przystąpi do Źródła Życia —powiedział
Chrystus - - ten dostąpi zupełnego odpuszczenia win i kar (Dz.300). W dniu tym
otwarte są wnętrzności miłosierdzia mego, wylewam całe morze łask na dusze,
które się zbliżą do źródła miłosierdzia mojego; (...) niech się nie lęka zbliżyć
do mnie żadna dusza, chociażby grzechy jej były jako szkarłat"
(Dz.699).
Aby skorzystać z tych wielkich darów, trzeba wypełnić warunki
nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego (ufność w dobroć Boga i czynna miłość
bliźniego) oraz być w stanie łaski uświęcającej (po spowiedzi świętej) i
godnie przyjąć Komunię świętą. „Nie znajdzie żadna dusza usprawiedliwienia
— wyjaśnił Jezus — dopóki nie zwróci się z ufnością do miłosierdzia mojego,
i dlatego pierwsza niedziela po Wielkanocy ma być świętem Miłosierdzia, a
kapłani mają w dniu tym mówić duszom o tym wielkim i niezgłębionym miłosierdziu
moim" (Dz.570).
Modlitwy "Koronki do Miłosierdzia Bożego"
Tę koronkę podyktował Pan Jezus s. Faustynie w Wilnie 13—14 września 1935
roku jako modlitwę na przebłaganie i uśmierzenie gniewu.
Odmawiający tę koronkę ofiarują Bogu Ojcu „Ciało i Krew, Duszę i
Bóstwo" Jezusa Chrystusa na przebłaganie za grzechy swoje, bliskich i
całego świata, a jednocząc się z ofiarą Jezusa, odwołują się do tej miłości,
jaką Ojciec niebieski darzy swego Syna, a w Nim wszystkich ludzi.
W tej modlitwie proszą również o „miłosierdzie dla nas i całego świata" i
tym samym spełniają uczynek miłosierdzia. Dodając do tego podstawę ufności
i wypełniając warunki każdej dobrej modlitwy (pokora, wytrwałość, przedmiot
zgodny z wolą Bożą), wierni mogą oczekiwać spełnienia Chrystusowych
obietnic, które dotyczą szczególnie godziny śmierci: łaski nawrócenia i
spokojnej śmierci. Dostąpią ich nie tylko osoby odmawiające tę koronkę, ale
także konający, przy których inni jej słowami modlić się będą. „Kiedy przy
konającym odmawiają tę koronkę — powiedział Jezus — uśmierza się gniew Boży, a
miłosierdzie niezgłębione ogarnia duszę" (Dz.811). Obietnica ogólna brzmi:
„Przez odmawianie tej koronki podoba mi się dać wszystko, o co mnie prosić będą
(Dz.1541), (...) jeżeli to będzie zgodne z wolą moją" (Dz.1731). Wszystko
bowiem, co jest niezgodne z wolą Bożą nie jest dobre dla człowieka, a zwłaszcza
dla jego wiecznej szczęśliwości.
„Przez odmawianie tej koronki — powiedział w innym miejscu Pan Jezus —
zbliżasz ludzkość do mnie (Dz.929). Dusze, które będą odmawiać tę koronkę,
miłosierdzie moje ogarnie (...) w życiu, a szczególnie w śmierci godzinie"
(Dz.754).
Godzina Miłosierdzia
W październiku 1937 roku w Krakowie, w bliżej nie opisanych przez s.
Faustynę okolicznościach, polecił Pan Jezus czcić godzinę swej śmierci. Pan
Jezus dość dokładnie określił sposoby modlitwy właściwe dla tej formy kultu
Miłosierdzia Bożego: „Staraj się w tej godzinie odprawiać drogę krzyżową, o
ile ci na to obowiązki pozwolą; a jeżeli nie możesz odprawić drogi
krzyżowej, to przynajmniej wstąp na chwilę do kaplicy i uczcij moje serce, które
jest pełne miłosierdzia w Najświętszym Sakramencie; a jeżeli nie możesz
wstąpić do kaplicy, pogrąż się w modlitwie tam, gdzie jesteś, chociaż przez
króciutką chwilę".
1. modlitwa ma być skierowana do Jezusa,
2. ma mieć miejsce o godzinie trzeciej po południu,
3. ma się odwoływać do wartości i zasług męki
Pańskiej.
Szerzenie czci Miłosierdzia Bożego
Omawiając postacie nabożeństwa do Miłosierdzia
Bożego, ks. Różycki wymienia także i tę postać: szerzenie czci
Miłosierdzia, bo i do niej odnoszą się pewne obietnice Chrystusa.
„Dusze, które szerzą cześć miłosierdzia mojego, osłaniam je przez życie
całe, jak czuła matka swe niemowlę, a w godzinę śmierci nie będę im Sędzią, ale
miłosiernym Zbawicielem" (Dz.1075).
Istotą kultu Miłosierdzia Bożego jest postawa chrześcijańskiej ufności
względem Pana Boga i czynnej miłości wobec bliźnich. Pan Jezus żąda
„zaufania od swych stworzeń" (Dz.1059) i pełnienia uczynków miłosierdzia:
czynem, słowem lub modlitwą. „Miłosierdzie masz okazywać zawsze i
wszędzie bliźnim, nie możesz się od tego usunąć ani wymówić, ani uniewinnić"
(Dz.742). Chrystus pragnie, aby Jego czciciele wykonali w ciągu dnia
przynajmniej jeden akt miłości bliźniego.
Szerzenie czci Miłosierdzia
Bożego niekoniecznie wymaga wielu słów, ale zawsze chrześcijańskiej postawy
wiary, zaufania Bogu i stawania się coraz bardziej miłosiernym. Przykład takiego
apostolstwa dawała w swoim życiu s.Faustyna.
Niektóre z modlitw św. s. Faustyny Kowalskiej
O miłosierdzie Boże dla Kościoła świętego i kapłanów
Jezu mój, proszę Cię za Kościół cały, udziel mu miłości i światła Ducha
swego. Daj moc słowom kapłańskim, aby serca zatwardziałe kruszyły się i wróciły
do Ciebie, Panie. Panie, daj nam świętych kapłanów. Ty sam ich
utrzymuj w świętości, o Boski i najwyższy Kapłanie. Niech moc
miłosierdzia Twego towarzyszy im wszędzie i chroni ich od zasadzek i sideł
diabelskich.
O łaskę miłości Boga
O Rano Miłosierdzia, Serce Jezusa, ukryj mnie w swej głębi jako jedną
kropelkę krwi własnej i nie wypuszczaj mnie z niego na wieki. Zamknij mnie
w swych głębiach i naucz mnie sam kochać Ciebie. Miłości wieczna, urabiaj sam
moją duszę, aby była zdolna do wzajemnej miłości Ciebie.
O żywa Miłości, uczyń mnie zdolną do wiecznego kochania Ciebie; chcę
wiecznie odpowiadać wzajemnością na Twoją miłość. (...) Wiem i wierzę, że Ty
wszystko możesz.
O łaskę mądrości Bożej
O Jezu mój, daj mi mądrość, daj mi rozum wielki i oświecony Twym
światłem, na to tylko jedynie, abym Ciebie, o Panie, lepiej poznała, bo im
Cię lepiej poznam, tym Cię goręcej ukocham (1030).
O wiekuista i niepojęta Miłości, proszę Cię o jedną łaskę: oświeć rozum mój
światłem z wysoka, daj mi poznać i cenić wszystkie rzeczy według
wartości.
O łaskę poznania Boga i siebie
Prawdo wiekuista, udziel mi promienia Twego światła, abym poznała Ciebie,
Panie, i godnie wysławiała nieskończone miłosierdzie Twoje. I zarazem daj
mi poznać siebie, całą przepaść nędzy, jaką jestem.
O łaskę pełnienia woli Bożej
O Jezu, na krzyżu rozpięty, błagam Cię, udziel mi łaski, abym zawsze i
wszędzie, we wszystkim wiernie spełniała najświętszą wolę Ojca Twego. A
kiedy ta wola wydawać mi się będzie ciężka i trudna do spełnienia, to
wtenczas błagam Ciebie, Jezu, niechaj z ran Twoich spłynie mi siła i moc, a usta
moje niech powtarzają stań się wola Twoja, Panie. O Zbawicielu świata,
Miłośniku ludzkiego zbawienia, który w tak strasznej boleści (...)
zapominasz o sobie, a myślisz o dusz zbawieniu, Jezu najmiłościwszy, udziel mi
łaski zapomnienia o sobie, abym cała żyła dla dusz, pomagając Ci w dziele
zbawienia, według najświętszej
woli Ojca Twego.
O ufność w doświadczeniu
O Boże wiekuisty, w którym miłosierdzie jest niezgłębione, a skarb
litości jest nieprzebrany, wejrzyj na nas łaskawie i pomnóż w nas miłosierdzie
swoje, abyśmy w chwilach ciężkich nie rozpaczali ani upadali na duchu, ale
z wielką ufnością poddali się woli Twojej świętej, która jest miłością
i miłosierdziem samym.
O ufność w miłosierdzie Boże dla dusz
Boże wielkiego miłosierdzia, (Ty) nie odrzucasz grzeszników, ale z
niezgłębionego miłosierdzia swego otworzyłeś im skarb, z którego czerpać
mogą w obfitości nie tylko usprawiedliwienie, ale wszelką świętość, do
jakiej dusza dojść może. Ojcze wielkiego miłosierdzia, pragnę, aby
wszystkie serca zwróciły się z ufnością ku nieskończonemu miłosierdziu
Twemu. Nikt się nie usprawiedliwi przed Tobą, jeśli nie będzie mu towarzyszyć
niezgłębione miłosierdzie Twoje. Kiedy nam odsłonisz tajemnice swego
miłosierdzia, wieczności będzie za mało, aby Ci za to należycie
podziękować.
O miłosierdzie Boże dla Ojczyzny
Jezu najmiłosierniejszy, proszę, przez przyczynę świętych Twoich, a
szczególnie przez przyczynę Matki Twojej najmilszej, która Cię wychowała z
dzieciństwa; błagam Cię, błogosław Ojczyźnie mojej. Jezu nie patrz na grzechy
nasze, ale spójrz na łzy dzieci małych, na głód i zimno, jakie cierpią.
Jezu, dla tych niewiniątek udziel mi łaski, o którą Cię proszę dla Ojczyzny
mojej.
O miłosierdzie Boże dla świata
Wiekuista Miłości, Głębio miłosierdzia, o Troista Świętości, lecz jedno
Bóstwo, które dla wszystkich masz miłosne łono, jak dobry Ojciec, nie
pogardzasz nikim. O Miłości Boża, żywa Krynico, wylej się na nas, niegodne
stworzenia Twoje; niechaj nędza nasza nie wstrzymuje potoków miłości Twojej,
wszak dla miłosierdzia Twego nie ma granic (1307).
Boże wielkiego miłosierdzia, dobroci nieskończona, oto dziś cała ludzkość
woła z otchłani nędzy swojej do miłosierdzia Twego, do litości Twojej, o Boże, a
woła potężnym swym głosem nędzy. Boże łaskawy, nie odrzucaj modlitwy
wygnańców tej ziemi. O Panie, Dobroci niepojęta, który znasz na wskroś nędzę
naszą i wiesz, że o własnych siłach wznieść się do Ciebie nie jesteśmy w stanie
— przeto Cię błagamy, uprzedzaj nas łaską swoją i pomnażaj w nas nieustannie
miłosierdzie swoje, abyśmy wiernie pełnili wolę Twoją świętą w życiu
całym i w śmierci godzinie. Niech nas osłania wszechmoc miłosierdzia Twego przed
pociskami nieprzyjaciół naszego zbawienia, abyśmy z ufnością, jak dzieci
Twoje, czekali na przyjście Twoje ostateczne. (...) I spodziewamy się, że
otrzymamy wszystko, co nam jest obiecane przez Jezusa, pomimo całej nędzy
naszej, bo Jezus jest ufnością naszą, przez Jego miłosierne Serce przechodzimy,
jak przez otwartą bramę do nieba.
O miłosierdzie Boże dla grzeszników
O Jezu, jak mi żal biednych grzeszników. Jezu, udziel im skruchy i
żalu, pomnij na bolesną mękę swoją. Znam nieskończone miłosierdzie Twoje,
nie mogę znieść tego, aby dusza, która Cię tak wiele kosztowała, musiała zginąć.
Jezu, daj mi dusze grzeszników, niech miłosierdzie Twoje odpocznie w nich;
zabierz mi wszystko, a daj mi dusze.
O Jezu, Prawdo wiekuista, Żywocie nasz, błagam Cię i żebrzę miłosierdzia
Twego dla biednych grzeszników. Najsłodsze Serce Pana mojego, pełne litości
i miłosierdzia niezgłębionego, błagam Cię za biednymi grzesznikami. O Serce
Najświętsze, Źródło miłosierdzia, z którego tryskają promienie łask
niepojętych na cały rodzaj ludzki, błagam Cię o światło dla biednych
grzeszników. O Jezu, pomnij na gorzką mękę swoją i nie dozwól, aby ginęły
dusze odkupione tak drogocenną krwią Twoją najświętszą.
O dobre serce dla bliźnich
O Jezu, rozumiem, że miłosierdzie Twoje jest niepojęte, przeto Cię
błagam, uczyń serce moje tak wielkie, aby pomieściło potrzeby wszystkich
dusz, żyjących na całej kuli ziemskiej. O Jezu, miłość moja sięga poza świat do
dusz w czyśćcu cierpiących; i dla nich chcę czynić miłosierdzie przez modlitwy
odpustowe. O Jezu, uczyń serce moje czułe na każde cierpienie duszy czy ciała
bliźnich moich, uczyń serce moje podobne do miłosiernego Serca swego. Jezu,
dopomóż mi przejść przez życie, czyniąc dobrze każdemu (692).
Jezu, uczyń serce moje podobne do swego a raczej przemień je w swoje
własne, abym umiała wyczuwać potrzeby innych serc, a szczególnie cierpiących i
smutnych. Niech promienie miłosierdzia odpoczną w sercu moim (514).
Pragnę cała przemienić się w miłosierdzie Twoje i być żywym odbiciem
Ciebie, o Panie. Niech ten największy przymiot Boga, to jest niezgłębione
miłosierdzie (Twoje), przejdzie przez serce i duszę moją do bliźnich.
Litania do Miłosierdzia Bożego
Kyrie, elejson, Chryste, elejson, Kyrie elejson
Chryste, usłysz nas, Chryste, wysłuchaj nas.
Ojcze z nieba, Boże — zmiłuj się nad nami.
Synu, Odkupicielu świata, Boże — zmiłuj się nad nami.
Duchu Święty, Boże — zmiłuj się nad nami.
Święta Trójco, jedyny Boże — zmiłuj się nad nami.
Miłosierdzie Boże, najwyższy przymiocie Stwórcy - ufamy Tobie!
Miłosierdzie Boże, niezgłębiona miłości Uświęciciela
Miłosierdzie Boże, niepojęta tajemnico Trójcy Świętej
Miłosierdzie Boże, wyrazie największej potęgi Boga
Miłosierdzie Boże, w stworzeniu duchów niebieskich
Miłosierdzie Boże, powołujące nas z nicości do istnienia
Miłosierdzie Boże, ogarniające wszechświat cały
Miłosierdzie Boże, darzące nas życiem nieśmiertelnym
Miłosierdzie Boże, chroniące nas przed zasłużonymi karami
Miłosierdzie Boże, dźwigające nas z nędzy grzechu
Miłosierdzie Boże, usprawiedliwiające nas w Słowie Wcielonym
Miłosierdzie Boże, wypływające z ran Chrystusowych
Miłosierdzie Boże, tryskające z Najświętszego Serca Jezusowego
Miłosierdzie Boże, dające nam Najświętszą Maryję Pannę za Matkę
Miłosierdzia
Miłosierdzie Boże, w objawieniu tajemnic Bożych
Miłosierdzie Boże, w ustanowieniu Kościoła powszechnego
Miłosierdzie Boże, w ustanowieniu sakramentów świętych
Miłosierdzie Boże, przede wszystkim w sakramencie chrztu i pokuty
Miłosierdzie Boże, w sakramencie Ołtarza i kapłaństwa
Miłosierdzie Boże, w powołaniu nas do wiary świętej
Miłosierdzie Boże, w nawróceniu grzeszników
Miłosierdzie Boże, w uświęceniu sprawiedliwych
Miłosierdzie Boże, w udoskonaleniu świątobliwych
Miłosierdzie Boże, zdroju chorych i cierpiących
Miłosierdzie Boże, ukojenie serc udręczonych
Miłosierdzie Boże, nadziejo dusz zrozpaczonych
Miłosierdzie Boże, towarzyszące wszystkim ludziom zawsze i wszędzie
Miłosierdzie Boże, uprzedzające nas łaskami
Miłosierdzie Boże, pokoju konających
Miłosierdzie Boże, rozkoszy niebiańska zbawionych
Miłosierdzie Boże, ochłodo i ulgo dusz czyśćcowych
Miłosierdzie Boże, korono Wszystkich Świętych
Miłosierdzie Boże, niewyczerpane źródło cudów
Baranku Boży, któryś okazał największe miłosierdzie
w odkupieniu świata na krzyżu - przepuść nam Panie.
Baranku Boży, który się miłosiernie ofiarujesz za nas w każdej Mszy świętej
- wysłuchaj nas Panie.
Baranku Boży, który z nieprzebranego miłosierdzia gładzisz grzechy nasze -
zmiłuj się nad nami.
K: Miłosierdzie Boże ponad wszystkie dzieła Jego.
W: Przeto Miłosierdzie Pańskie na wieki wychwalać będziemy.
Módlmy się:
Boże, w którym miłosierdzie jest niezgłębione, a skarby litości
nieprzebrane, wejrzyj na nas łaskawie i pomnóż w nas ufność w miłosierdzie
Twoje, byśmy nigdy, nawet w największych trudnościach nie poddawali się
rozpaczy, lecz zawsze ufnie zgadzali się z wolą Twoją, która jest samym
miłosierdziem. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa, Króla miłosierdzia, który z
Tobą i Duchem Świętym okazuje nam miłosierdzie teraz i na wieki. Amen.
|