28. kwietnia A.D. 2024 Sanctus, Sanctus, Sanctus Dominus Deus Sabaoth. Pleni sunt caeli et terra gloria Tua.
Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały. (Iz 6,3)     


   Chcę otrzymywać ciekawe
   wiadomości na e-mail:

    

z Polski

Klatka

2013-04-15

W pewnym małym zakarpackim miasteczku był sobie proboszcz. Pewnego wielkanocnego poranka przyniósł do kościoła zardzewiałą, pogiętą, starą pustą klatkę na ptaki i postawił ją na ambonie.

Oczywiście, każdy z zaciekawieniem czekał, co z tego wyniknie Ksiądz tymczasem zaczął:
"Szedłem wczoraj przez miasto i zobaczyłem małego chłopca idącego w moim kierunku i wymachującego tą klatką na ptaki.
Na dnie klatki leżały trzy dzikie ptaszki, drżące z zimna i strachu. Zatrzymałem się i zapytałem:
- Co tam masz, synu?
- Tylko kilka starych ptaków - odpowiedział chłopak.
- Co zamierzasz z nimi zrobić? - zapytałem.
- Wziąć je do domu i się pobawić nimi - odpowiedział.
- Podokuczam im trochę, później powyrywam pióra żeby je przestraszyć. Będę się dobrze bawił.
- No, ale prędzej czy później znudzą ci się te ptaki. Co wtedy zrobisz?
- No, mam koty. - powiedział mały chłopak - One lubią ptaki. Zaniosę je im.
Zamilkłem na chwilę, po czym spytałem:
 - Ile chcesz za te ptaki, synu?
 - Co? Chyba ksiądz nie chce tych ptaków. To tylko szare, stare polne ptaki. Nawet nie śpiewają. Nawet nie są ładne!
 - Ile? - zapytałem ponownie.
Chłopiec zmierzył mnie, jak gdybym był szalony i odpowiedział:
 - 10 pengő?
Sięgnąłem do kieszeni i wyciągnąłem dziesięć pengő.

Wręczyłem go chłopcu. W mgnieniu oka chłopak zniknął. Ja zaś podniosłem klatkę zaniosłem do końca alejki gdzie było drzewo i trochę trawy. Położyłem klatkę na ziemi, otworzyłem drzwiczki i wypuściłem je na wolność.

Po chwili proboszcz ciągnął dalej:
Pewnego dnia szatan i Jezus mieli rozmowę. Szatan właśnie wrócił z Edenu i chwalił się:
- Tak, właśnie złapałem cały świat ludzi tam na dole.
Zastawiłem na nich pułapkę, zwabiłem ich. Wiedziałem, że nie będą mogli się oprzeć. Mam ich wszystkich!
- Co zamierzasz z nimi zrobić? - zapytał Jezus.
- No, zamierzam się nimi pobawić! Nauczę ich jak się żenić, wychodzić za mąż a potem rozwodzić, jak nienawidzić i wykorzystywać siebie nawzajem, jak pić, palić i przeklinać.
Nauczę ich jak wynaleźć broń i bomby i zabijać siebie nawzajem. Ale będzie zabawa! - odpowiedział szatan.
- A co zrobisz, kiedy skończysz? - zapytał Jezus.
- No, zabiję ich wszystkich - odpowiedział dumnie szatan.
- Ile za nich chcesz? - zapytał Jezus.
- Chyba nie chcesz tych ludzi. Oni nie są dobrzy.
  Po co, Ty ich weźmiesz a oni Cię znienawidzą. Będą pluć na Ciebie, przeklinać Cię aż w końcu Cię zabiją. Chyba nie chcesz tych ludzi!
- Ile? - zapytał ponownie Jezus.
Szatan spojrzał na Jezusa i zadrwił:
- Całą Twoją krew, łzy i Twoje życie.
Jezus odpowiedział:
- WYKONANE!
I wtedy zapłacił cenę.

Proboszcz wziął klatkę, i - czego nigdy nie robił - wyszedł z kościoła do zakrystii. My zaś przez długie minuty siedzieliśmy w milczeniu.

Źródło: bazgroly-gosi.blogspot.com




  strona główna  |  mapa serwisu  |  ^góra strony   
Copyright © 2006-2007 SANCTUS.pl - Wszelkie prawa zastrzeżone

Ofiara Mszy Świętej
w Tajemnicach i Cudach
Ofiara Mszy Świętej w Tajemnicach i Cudach
ks. A. Reiners

abp Fulton Sheen
Życie Jezusa Chrystusa
Życie
Jezusa Chrystusa

Księgarnia Katolicka - Dewocjonalia Wałbrzych - Soczewki kontaktowe - Farby Rafil