6. SZATY LITURGICZNE
Dusza moja raduje się w Bogu moim, bo przyodział
mnie w szaty zbawienia i okrył mnie płaszczem sprawiedliwości (Iz
61,10)
Szaty liturgiczne są poświęcone i przeznaczone wyłącznie do
kultu Bożego. W swej formie i barwach posiadają piękną i głęboką symbolikę, a
także kontekst historyczny, nawiązując w pewnym stopniu do ubiorów Rzymian z IV
i V w.
Stroje, wszelkie ubrania w ogóle, są wyrazem indywidualizmu.
W liturgii oznaczają nie tyle smak indywidualny, a raczej podkreślają
nadziemskość i niezwykłość dokonujących się tajemnic oraz uroczysty nastrój,
dlatego muszą być piękne i odróżniać się od strojów codziennych.
Każda szata stanowiła niegdyś oznakę pewnej godności
człowieka. W liturgii podkreśla godność kapłańską, odróżnia celebransa od
wiernych, dla których jest przewodnikiem i zastępcą, a także wyraża jego
posłannictwo.
Szaty liturgiczne są jakby kazaniem dla kapłana. W ich
przebogatej symbolice i modlitwach towarzyszących przy ich nakładaniu
przypominają mu jego cnoty i obowiązki oraz jaki być powinien, aby godnie
składać Bogu Najświętszą Ofiarę. Każda z szat posiada jakiś symboliczny związek
z Chrystusem Panem i Jego ofiarą krzyżową.
Na początku kapłan okrywa swą głowę humerałem (humerus
= ramię) - kawałkiem lnianego płótna w kształcie czworokąta, by po chwili
nałożyć go na ramiona, okrywając przy tym szyję i zawiązując go na sobie wokół
pasa, przyszytymi do niego tasiemkami. W czasie tej czynności wypowiada
jednocześnie modlitwę: ”Włóż, Panie, na głowę moją przyłbicę zbawienia dla
odparcia wszelkich napaści szatańskich”. Humerał oznacza czystość myśli,
spojrzenia, odcięcia się od roztargnień. Przypomina chustę, którą zawiązano Panu
Jezusowi oczy, kiedy się z Niego naigrywano, bijąc po twarzy przed starszyzną
żydowską.
Następnie celebrans nakłada albę (albus = biały) -
długą, białą szatę płócienną, sięgającą aż do kostek. W starożytności stanowiła
ona ubiór świeckich, przyodziewano nią neofitów po chrzcie świętym. Od VI w.
nosiło ją już tylko duchowieństwo, a od X w. używano jedynie w kościele do
liturgii. Alba wyraża czystość serca, zgodnie z modlitwą: „Wybiel mnie,
Panie, i oczyść serce moje, abym obmyty we krwi Baranka, cieszył się radością na
wieki”. Alba przypomina strój, w który Herod przyodział Jezusa na
pośmiewisko.
Kapłan przepasuje albę lnianym lub wełnianym, skręconym i
często zakończonym frędzlami sznurem, zwanym cingulum (= pas, pasek).
Symbolizuje powściągliwość, umartwienie ciała, poskromienie żądz, czyli -
czystość cielesną, umiarkowanie, a także czujność, według słów Chrystusa do
Apostołów: „Niech biodra wasze będą przepasane” (Łk 12,35). Modlitwa
towarzysząca: „Przepasz mnie, Panie, pasem czystości i zgaś we mnie ogień
pożądliwości, aby królowała we mnie cnota wstrzemięźliwości i czystości”.
Pasek przypomina rzemienie, którymi przywiązano Pana Jezusa do słupa podczas
biczowania.
Trzy wyżej wymienione szaty uświadamiają przygotowującemu się
do odprawienia Mszy świętej księdzu, iż powinien podobnie jak biel być czysty i
nieskazitelny, aby móc Panu Bogu godnie służyć przy ołtarzu.
Kolejnym, czwartą rzeczą kapłańską jest manipularz
(manipulus = naręcze, wiązka), w języku potocznym nazywany małą stułą,
nakładany na lewe przedramię, zwisający po jego obu stronach. Jego pochodzenie
jest starożytne. Była to ozdobna chusta (mappa), noszona przez rzymskich
dostojników państwowych jako oznaka ich dostojeństwa; pierwotnie przywilej
konsula w czasie nieobecności cesarza. Przez opuszczenie mappy dawano m. in.
znak na rozpoczęcie różnych imprez. Kiedy od IV w. kler katolicki dostąpił
większych godności, zaczął również nosić manipularz.
Uszyty jest on z tego samego materiału co stuła i ornat.
Oznacza gotowość do podejmowania ochoczym sercem wszelkich trudów, związanych z
życiem doczesnym i służbą Bożą. Modlitwa przy zakładaniu: „Obym zasłużył,
Panie, przynieść Ci plon łez moich i cierpień, abym z radością mógł otrzymać
nagrodę mych znojów”. Manipularz przypomina kajdany, które włożono Panu
Jezusowi na ręce kiedy Go pojmano w Ogrodzie Oliwnym oraz sznur, na którym
prowadzono Go na Golgotę.
Stuła (stola) to stosunkowo szeroka i długa taśma,
zwieszająca się u szyi, tej samej materii co ornat. Dawniej noszona przez
cesarzy i posyłana w podarunku innym osobom na znak łaski. Obecnie jest oznaką
godności, dostojeństwa i władzy wynikającej z urzędu kapłańskiego oraz jarzma
Pańskiego. Niegdyś biskup wkładał ją na ramiona kapłanowi mającemu wygłosić
kazanie. Do dziś nosi ją papież na co dzień jako posiadający pełnię władzy; inni
duchowni - tylko jako szatę liturgiczną. Kapłan nakłada dziś stułę nie tylko
przy odprawianiu Mszy, lecz również wtedy, gdy występuje jako szafarz łask
Bożych. Biskup zwiesza jej końce, ksiądz krzyżuje na piersiach, a diakon wdziewa
ją przez lewe ramię.
Stuła to szata bogato zdobiona, często upiększona haftem i
złotem, posiada trzy krzyże. Pocałunek krzyża umieszczonego pośrodku na zagięciu
wyraża szacunek i bojaźń Bożą. Modlitwa: „Zwróć mi, Panie, szatę
nieśmiertelności, którą utraciłem przez upadek pierwszego naszego rodzica; a iż
niegodny zbliżam się do Twych tajemnic świętych, niech jednak zasłużę na radość
wiekuistą”. W stosunku do Chrystusa przypomina stuła krzyż dźwigany przez Niego
na górę Kalwarii.
Wreszcie nakłada kapłan ornat (ornatus = ozdobiony,
wspaniały; ozdoba, okrasa). Nazwa łacińska tej szaty to casula. Ów strój
powstał z wierzchniego płaszcza rzymskiego. Jego krój ulegał w ciągu wieków
rozmaitym przeobrażeniom. Początkowo stanowił on stosunkowo ciężkie, dość długie
i szerokie okrycie bez rękawów, z otworem na głowę, jakby w kształcie dzwonu.
Okrywał całą postać, dlatego nazwany został przez św. Augustyna jako
casula (= domek). Z czasem jednak, dla swobody ruchu rąk przy świętych
czynnościach rytualnych, obcinano go przez szereg stuleci, stąd też np. formy
gotycka (XIII w.), lub tzw. skrzypiec, pochodząca z epoki baroku, okrywająca
jedynie piersi i plecy kapłana. Ornatu należy używać tylko do funkcji
bezpośrednio związanych z Eucharystią.
Ornat, jako że spoczywa na plecach, oznacza słodki ciężar
jarzma służby Bożej, które ksiądz katolicki podejmuje się dźwigać dobrowolnie i
z radością, a także jest symbolem miłości, którą kapłan winien się przejąć,
zbliżając się do ołtarza. Modlitwa przy nakładaniu: „Panie, któryś rzekł:
’Jarzmo moje jest słodkie, a brzemię lekkie’ spraw, abym je tak nosić umiał,
iżbym zasłużył na łaskę Twoją”. Ornat przypomina utkaną szatę Jezusową, o
którą nie chcący jej dzielić żołnierze rzucili los.
Biret (biretum) to nakrycie głowy używane w
określonych momentach nabożeństwa, przypominające swoim kształtem koronę. Jest
oznaką godności kapłańskiej. Wszedł w użycie od X w. Najpierw był okrągły,
obecnie zaś jest czworokątny. Przedtem zastępował go humerał a poza liturgią
kaptur.
Szaty liturgiczne nie są rzeczami prywatnymi kapłana lecz
własnością Kościoła. W miarę zbliżania się ku kapłaństwu, nasza najlepsza Matka
Kościół obdarowuje kandydata coraz to piękniejszymi ubiorami: sutanna, komża,
alba, tunicela, dalmatyka i wreszcie ornat. Kapłan powinien przejawiać tutaj
pokorę, nigdy do końca nie będzie godzien noszenia tych poświęconych strojów. Po
ich nałożeniu niknie jego osoba, tj. schodzi na drugi plan. Od tej chwili przy
ołtarzu będzie widoczny nie tyle ksiądz Y, ale mąż Kościoła, który działa z jego
polecenia, in persona Christi - w osobie Chrystusa.
Odpowiednio do okresu liturgicznego w ciągu roku oraz
uroczystości lub święta, zmianie ulega kolor szat liturgicznych. Wyróżnia się
zasadniczo pięć kolorów używanych w celebracji świętej liturgii: biały (symbol
światła) wyraża radość i czystość, (złoty - na większe święta); czerwony (barwa
ognia i krwi) oznacza miłość i męczeństwo; zielony (barwa wiosny, przyrody i
życia) to wyraz nadziei (na przyszłe zmartwychwstanie); fioletowy oznacza
pokutę, umartwienie i pokorę; czarny (barwa żałoby, symbol śmierci) wyraża
smutek po zmarłych i pamięć o nich. Dodatkowo można używać koloru różowego w
dwie niedziele w ciągu roku - adwentową „Gaudete” i wielkanocną
„Laetare”.