2. OFIARA NOWEGO PRZYMIERZA
Życie duchem ofiary wyrabia na co dzień usposobienie
ofiarne
Odkąd istnieją ludzie na ziemi, istnieją również ofiary.
Patrząc na historię ludzkości, niemal od początku ludy pogańskie, nie znając
jeszcze Ewangelii, miały świadomość zależności od kogoś silniejszego i
doskonalszego, obowiązku oddania jemu należnej czci, a także poczucie winy -
dlatego składały bóstwom ofiary kultyczne, błagalne i przebłagalne. „Ofiarować”
(łac. offerre) znaczy najogólniej coś komuś dać w dowód życzliwości lub
wdzięczności, albo oddać zwłaszcza coś drogiego, co nie rzadko związane jest z
jakimś wyrzeczeniem i poświęceniem siebie.
Trudno mówić o jakiejkolwiek religii bez elementu ofiary.
Ofiara jest zewnętrznym aktem religii, przez który człowiek uznaje bezwzględną
zwierzchność i wyższość Boga jako Pana i Stwórcy. Jest to wyraz głębokiego
przeświadczenia, iż wszystko, co posiada, nawet samo istnienie jakim się cieszy,
jest jałmużną od Najwyższego. Człowiek odkrywa, że powinien zanosić swojemu
Stwórcy hołd chwały i dziękczynienia, który wyrażałby na zewnątrz całkowitą
uległość wobec wszechmocnego Boga, Pana życia i śmierci.
Ofiara skupia w sobie dwa zasadnicze akty: hołd i ekspiację.
Oba wymagają tzw. ofiarnej immolacji. Ofiara zatem jest w ogólnym tego słowa
znaczeniu immolacją jakiejś zmysłowej rzeczy, dokonaną przez kapłana jako wyraz
uznania najwyższego zwierzchnictwa Boga, dziękczynienia za otrzymane
dobrodziejstwa, prośby o pomoc oraz przebłagania za grzechy.
W Starym Testamencie Izraelici oddawali Bogu chwałę oraz
uznawali swoją małość, grzeszność i zależność od Niego przede wszystkim za
pomocą ofiar. Sam Jahwe nakazał swojemu ludowi różnego rodzaju ofiary krwawe i
bezkrwawe (por. Wj, Kpł). Istotą aktu ofiarnego było zniszczenie materii żertwy.
Składano płody ziemi, zwierzęta, a nawet ludzi u niektórych zwyrodniałych ludów
barbarzyńskich.
Wszystkie te obrzędy ofiarne były czcze u pogan, a
niedoskonałe u Izraela, ponieważ nie mogły w pełni należycie Boga uczcić i
przebłagać za występki czy zmazać winy. Starotestamentowe ofiary żydowskie były
jedynie figurą ofiary krzyżowej naszego Zbawiciela - zwłaszcza baranek
paschalny. Dopiero jego nowotestamentowa ofiara Chrystusa, będącego jednocześnie
kapłanem i żertwą, ofiarnikiem i ofiarą, osiągnęła pełnię skuteczności i
doskonałości (Hbr 9,11).
Nasz Pan wziął na siebie grzechy świata i przejął za nas
dobrowolnie ekspiację; ofiarował sam siebie, wyniszczył się za nas i w miejsce
nas samych. Stał się żertwą i z miłości do rodzaju ludzkiego przyjął śmierć,
przelewając swoją Krew. On „umiłował was i wydał samego siebie za nas na
obiatę i ofiarę wdzięcznej wonności Bogu” (Ef 5,2). Oddał swoje życie, aby
przebłagać Ojca, by zadośćuczynić Jego sprawiedliwości i wynagrodzić za
zniewagi, jakie Mu wyrządziły grzechy. Śmierć Jezusa na krzyżu była prawdziwą
immolacją, rzeczywistą ofiarą. Dzięki temu Chrystus wybawił nas od śmierci
duchowej i wiecznej, przywrócił możność usprawiedliwienia przed Bogiem, wysłużył
łaskę uświęcającą i wyrwał nas z niewoli piekła i szatana.
Sobór Trydencki na sesji XXII, w rozdziale I „O ustanowieniu
Przenajświętszej Ofiary Mszy” orzekł, że lewickie kapłaństwo Starego Testamentu
nie miało pełnej doskonałości, dlatego dzięki zrządzeniu miłosiernego Boga
musiał powstać nowy kapłan na wzór Melchizedeka (Rdz 14,18; Ps 109,4; Hbr 7,11),
czyli nasz Pan Jezus Chrystus, który mógł dopełnić i udoskonalić wszystkich
potrzebujących uświęcenia (Hbr 10,14). Toteż podczas Ostatniej Wieczerzy
ustanowił nowy obrządek (Mt 26,26-29; Łk 22,15-20; Mk 14,22-25; 1 Kor 11,23-25),
pozostawiając Kościołowi ofiarę widzialną, żeby uobecniała ofiarę krwawą, mającą
się raz jeden dokonać na krzyżu. Albowiem po odprawieniu Starej Paschy, którą
Izraelici ofiarowywali na pamiątkę wyjścia z Egiptu (Wj 12,21n) - baranka
paschalnego, Chrystus ustanowił Nową Paschę, która ma być składana przez
kapłanów Nowego Przymierza na pamiątkę przejścia z tego świata do Ojca, do
swojego Królestwa (Kol 1,13). Ta właśnie jedyna w swoim rodzaju Ofiara została
zapowiedziana przez proroka Malachiasza, iż „na każdym miejscu (tj. od Wschodu
do Zachodu) będzie składana ofiara czysta” (Mal 1,11).
Św. Augustyn w „Państwie Bożym” pisze: „Toteż ów
prawdziwy Pośrednik, który przyjmując postać sługi (Flp 2,7; Mt 20,28; Rz 8,3;
1Tm 2,6), z tego właśnie tytułu stał się pośrednikiem między Bogiem i ludźmi,
człowiek Jezus Chrystus (1 Tm 2,5), pod postacią Boga przyjmuje ofiary wraz z
Ojcem, z którym razem jest jedynym Bogiem (Flp 2,6; Kol 1,15); lecz pod postacią
sługi wolał On sam stać się ofiarą, aniżeli ją przyjmować, by nawet przy tej
sposobności nikt nie pomyślał, że ofiary składać należy jakiemuś stworzeniu.
Przez to jest On kapłanem, który sam składa ofiarę i sam się ofiarowuje. Chciał
On, by codzienne sprawowanie tego jako sakramentu stało się ofiarą Kościoła,
który, będąc ciałem mającym z Nim swoją Głowę, uczy się ofiarowywać przezeń
siebie samego (Ef. 4,15; Kol 1,18; 2,9). Znakami tej prawdziwej ofiary były
dawne i liczne i rozmaite ofiary ludzi świętych, wyrażające tę jedną ofiarę
wielu sposobami, tak jak o jednej rzeczy mówi się wielu słowami, aby nie
wzbudzając odrazy stanowczo ją zalecić. Przed tą ofiarą najwyższą i prawdziwą
cofnęły się wszystkie ofiary fałszywe”[Św. Augustyn „Państwo
Boże” (X, 20)].