Przyjaźń św. Teresy od Dzieciątka Jezus |
|
Odkąd poznałam św. Teresę od Dzieciątka Jezus, mam do niej
wielkie nabożeństwo. Gdy pewnego razu, w Klinice Okulistycznej jeszcze będąc,
doświadczałam ogromnego zniechęcenia do życia wewnętrznego, czym się bardzo
zmartwiłam, lękając się, że swą obojętnością obrażam Pana Jezusa, wtem staje
przede mną ta święta i mówi do mnie te słowa, z uśmiechem anielskim na ustach:
"Nie martw się, Pan Jezus kocha cię, to zniechęcenie i te
wszystkie odruchy nie są grzechem. Przyszłam ci powiedzieć, co masz czynić, aby
w krótkim czasie stać się świętą. Otóż te daję Ci wskazówki: Gdy rano się
przebudzisz, zrobisz intencję, że każdy czyn, choćby najmniejszy, wypełnisz dla
Jezusa. Następnie, co cię w ciągu dnia spotka, znowu ofiarujesz dla Jezusa.
Cieszyć się, radować i dźwigać krzyż też dla Jezusa. Gdy upadniesz, nie
zniechęcaj się i nie trać spokoju wewnętrznego, ale z największą ufnością idź do
Jezusa i jak dziecko proś o przebaczenie. Powiedz wszystko śmiało, prosto i
szczerze, że jesteś maleńką, słabą i tak bardzo potrzebującą Jego pomocy i
wsparcia. Kochaj Pana Jezusa wszystkimi siłami i proś o miłość coraz większą.
Raduj się z tego, że jesteś nicością niezmiernie małą, a że Bóg jest wszystkim.
Staraj się sprawiać Jezusowi radość na każdym kroku. Czyń wszystkim dobrze, ale
sama od nikogo nie oczekuj wdzięczności. Ty tego nie potrzebujesz, bo Jezus za
wszystko ci wystarczy. Stworzenia kochaj dla Jezusa.(...)"
Zaręczam, że nie ma wyższej radości nad tą, która wypływa z
miłosnego i chętnego dźwigania krzyża codziennego. Prawda, że natura prosi
nieraz o miłosierdzie dla siebie, ale ochotne poddanie się Woli Bożej z
wdzięcznością i miłością napełnia duszę niezmiernym zadowoleniem wewnętrznym. I
tylko tu, na tej drodze całkowitego oddania się bez zastrzeżeń, możemy się
cieszyć prawdziwą wolnością i swobodą, która jest udziałem dzieci Bożych.*
Kiedy indziej św. Teresa od Dzieciątka Jezus powiedziała
Rozalii:
Nie wiesz, że Pan miał w tym Swoje zamiary, skoro dopuścił na
ciebie takie cierpienie? Tak! O tym dowiesz sie po śmierci, jaki cel był twoich
cierpień i za co tyle cierpiałaś. Na pierwszym miejscu jest twój Ojciec, a potem
inne sprawy. Tak dowiesz się dziwnych rzeczy w niebie! Pan chciał ratować
Kapłanów. Módl się za kapłanów, by byli świętymi. Tak, módl się o świętych
Kapłanów i o światło dla nich potrzebne, zwłaszcza przy konfesjonale, bo tam
Kapłani popełniają bardzo wielkie błędy.**
* Sługa Boża
Rozalia Celakówna. Pisma **Sł. B. Rozalia Celakówna. Wyznania z przeżyć
wewnętrznych
|