Kiedy ci w trudnych i zawiłych okolicznościach potrzeba siły i
męstwa do podołania ciężkim zadaniom, przeciw którym buntuje się twe wrodzone
lenistwo lub zwykła małoduszność, to szukaj tej siły ducha w komunii duchowej,
jak jej szukali święci, idąc na męki i na śmierć męczeńską.
Nie zawsze możesz przystąpić do komunii sakramentalnej, lecz
zawsze i w każdej chwili możesz się wzmocnić komunią duchową. Więc wołaj z głębi
duszy:
Wierzę o słodki Jezu, że jesteś rzeczywiście obecny pod
postaciami chleba i wina. Kocham Cię z całego serca! Żałuję za grzechy, którymi
Cię obraziłem(am). Przyjdź do serca mojego, o Ty jedyne pragnienie moje! Rzucam
się w Twoje objęcia, oddaję Ci się cały(a), o jedyny przedmiocie mej miłości.
Nie dopuść, abym się kiedy miał(a) oderwać od
Ciebie!
Św. Tomasz mówi: „Komunia
duchowa jest to gorące pragnienie przyjęcia Pana Jezusa”. Czcigodną siostrę
Agatę od Krzyża, Trzeciego Zakonu św. Dominika, Pan Jezus sam nauczył
przyjmowania komunii duchowej, która polega na łączeniu się z Nim myślą i
sercem. Odprawiała to ćwiczenie z tak miłosnym uczuciem, iż jej się zdawało, że
nie swoim, lecz Sercem Jezusa oddycha. Św. Sobór Trydencki pochwala zwyczaj
przyjmowania komunii duchownej i wiernych do niej zachęca. Pan Jezus pokazał się
raz siostrze Pauli Maresca, załozycielce klasztoru Sióstr św. Katarzyny
Seneńskiej w Neapolu i pokazał jej dwa kielichy, jeden złoty, a drugi srebrny,
mówiąc: „W złotym kielichu składam Twoje Komunie sakramentalne, a w srebrnym
duchowne”. Bł. Joannie od Krzyża powiedział Pan Jezus, iż przy każdej komunii
duchownej daje jej prawie tak wielkie łaski, jak przy komunii
sakramentalnej. Ojciec Paweł Fabriz T.J. mówi, iż komunie duchowe w
szczególniejszy sposób usposabiają dusze do ogólnej komunii
sakramentalnej. Dlatego to święci tak często duchowo się komunikowali. „Gdyby
mnie mój spowiednik nie nauczył tego sposobu łączenia się z Chrystusem – mówiła
bł. Angela od Krzyża – nie miałabym odwagi i siły do życia, bo tam ją głównie
czerpię”. To też sto razy przez dobę przyjmowała Pana Jezusa. Do przyjmowania
Pana Jezusa duchowo nie potrzeba ani się spowiadać, ani pościć, ani czasu
wiele. Widzisz więc, że ilekroć godnie i pobożnie przyjąłeś komunię duchową,
tyle razy mógłbyś w spokoju ducha odejść z tego świata, aby tę ziemską i
przemijającą komunię zamienić na niebieską i wiekuistą w oglądaniu Boga.
Nie zapominaj więc, że komunia duchowa jest także ogniskiem
życia chrześcijańskiego, z którego miłość Boża promienieje dokoła i do niego
garnąć się nam jak najczęściej należy w czasie naszej znojnej pracy nad własnym
zbawieniem.
SKARBY NIEBA, 1928, Nihil obstat 1930 r.
|