Jedną z najpiękniejszych praktyk wynagradzających Panu
Jezusowi za nasze grzechy jest godzina święta. Chrystus wskazał to nocne
czuwanie Małgorzacie Marii Alacoque podczas trzeciego objawienia w 1674r.,
kiedy powiedział:
"A we wszystkie noce z czwartku na piątek dam ci
uczestnictwo w tym śmiertelnym smutku, który odczułem w Ogrodzie Oliwnym. I żeby
Mi towarzyszyć w tej pokornej modlitwie, którą zanosiłem wówczas do mego Ojca
wśród wszystkich Moich udręczeń, będziesz wstawać między godziną jedenastą a
północą, by w ciągu godziny klęczeć wraz ze Mną z twarzą pochyloną ku ziemi. A
czynić to będziesz tak dla uśmierzenia gniewu Bożego, błagając o miłosierdzie
tak dla grzeszników, jak dla złagodzenia w pewien sposób goryczy, którą czułem z
powodu opuszczenia Apostołów, tak iż musiałem czynić im wyrzuty, że nie mogli
czuwać ze Mną jednej godziny."
Św. siostra Faustyna starała się odprawiać godzinę świętą pomimo oschłości,
zmęczenia i choroby. Wiele razy opisała to w
Dzienniczku:
W ostatnie dni karnawału, kiedy odprawiłam godzinę świętą,
ujrzałam Pana Jezusa, jak cierpiał biczowanie. O, niepojęta to katusza! Jak
strasznie Jezus cierpiał przy biczowaniu. O biedni grzesznicy, jak wy się
spotkacie w dzień sądu z tym Jezusem, którego teraz tak katujecie? Krew Jego
płynęła na ziemię, a w niektórych miejscach ciało zaczęło odpadać. (Dz.
188)
Chociaż jestem chora, postanowiłam dziś odprawić jak zwykle
godzinę świętą. W tej godzinie ujrzałam Pana Jezusa przy słupie biczowanego; w
tej strasznej katuszy Jezus modlił się, po chwili rzekł do mnie: Mało jest dusz,
które rozważają mękę Moją z prawdziwym uczuciem; najwięcej łask udzielam duszom,
które pobożnie rozważają mękę Moją. (Dz. 737)
Papież św. Jan Paweł II w każdy czwartek odprawiał godzinę
świętą, nie tylko wtedy, kiedy był w domu, ale także podczas podróży
apostolskich.
Carl Bloch "Getsemani"
|