O modlitwie prywatnej - Warunki dobrej modlitwy |
|
„Modlitwa jest najpewniejszym sposobem
apostołowania” (Jan Paweł II)
Modlitwa to pobożne
wzniesienie myśli do Boga, rozmowa z Nim. Modlić się można na różne sposoby:
pojedynczo lub wspólnie, w myśli lub słowami, po cichu, głośno, względnie
śpiewem.
Aby modlitwa była miła Bogu, a dla nas
skuteczna, musi być dobra. Taką była modlitwa Pana Jezusa i świętych. Za ich
wzorem trzeba modlić się:
- z uwagą i skupieniem ducha, aby rozmowa z Bogiem nie
była mechanicznym poruszaniem warg;
- z pokorą i czcią jak ewangeliczny celnik, bo Bóg pysznym
się sprzeciwia, a pokornym tylko łaskę daje. Pomni na to, że „modlitwa pokornego
przebija niebiosa” wyznajemy z Mickiewiczem: „Panie, czymże ja jestem przed
Twoim obliczem? Prochem i niczem!”;
-
z wiarą we wszechmoc i ufnością w dobroć
Bożą;
-
z poddaniem się woli Boga, który wie
najlepiej, co dla nas dobre;
-
o przedmiot godziwy i pożyteczny do
zbawienia;
-
wytrwale, nie przestając się modlić,
chociaż by Bóg przez dłuższy czas nie uczynił zadość naszym
prośbom;
-
w imię Jezusa, który nas zapewnił: „O
cokolwiek prosić będziecie Ojca mego w imię moje, da
wam”.
Skutki modlitwy zależą w dużej mierze od
jej wewnętrznej wartości. Czym sen dla ciała, tym modlitwa dla ducha. Serdeczna
rozmowa z Bogiem chroni od grzechu, umacnia w dobrym, upodabnia do Boga („z
jakim wdajesz, takim się stajesz”), wyprasza łaski i pociechy Boże.
Stąd wynika obowiązek modlitwy, który tak
często Boski Zbawiciel przypominał Swym uczniom: „Módlcie się i czuwajcie,
abyście nie ulegli pokusie”. Jak bez wody schnie i ginie roślina, tak bez
modlitwy niknie religijne i nadprzyrodzone życie w duszy człowieka. Nasi
praojcowie żywo odczuwali potrzebę modlitwy. W niej szukali siły i ukojenia,
czego piękne dowody mamy w zabytkach naszej kultury.
„Bo ci przodkowie, ci
nasi starzy, Brali hart ducha od Twych ołtarzy, Bo swoje sprawy o każdej
chwili Z Bogiem zaczęli, z Bogiem kończyli.” (Władysław
Syrokomla)
|