06. maja A.D. 2024 Sanctus, Sanctus, Sanctus Dominus Deus Sabaoth. Pleni sunt caeli et terra gloria Tua.
Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały. (Iz 6,3)     


   Chcę otrzymywać ciekawe
   wiadomości na e-mail:

    

z Polski

Pokolenie Summorum Pontificum - cały tekst z TP o spotkaniu w Mogilnie

2008-07-21

Rok po ogłoszeniu przez Papieża dokumentu, który przywrócił do łask starą Mszę, polscy tradycjonaliści mówią, że złapali wiatr w żagle. Ale do pełnego triumfu jeszcze daleko – dodają.
 
W weekend zwolennicy przedsoborowej Mszy przyjechali do Mogilna (pogranicze Wielkopolski i Kujaw). Świętowali pierwszą rocznicę ogłoszenia przez Benedykta XVI dokumentu zezwalającego na odprawianie Mszy w rycie trydenckim bez ograniczeń.

– Przede wszystkim dziękujemy Papieżowi, że pozwolił oddychać pełną piersią ludziom tradycji katolickiej – mówił Krzysztof Zagozda, organizator zjazdu. Aktów wdzięczności wobec Bendykta XVI było w Mogilnie wiele. Narzekań na przeszkody, których zdaniem zwolenników starej Mszy dużo w polskim Kościele – także.

Pochodzące z poł. XI w. opactwo benedyktynów w Mogilnie leży przy jedynej w kraju ulicy Benedykta XVI, którego tradycjonaliści uważają za patrona. Na dodatek św. Benedykt, patron Europy, to również patron Mogilna.

Kiedy 50 uczestników zjazdu zebrało się na liturgię w klasztornej krypcie, musieli się czuć niczym pierwsi chrześcijanie. – Główny kościół jest w remoncie, nie schodzimy do katakumb – żartował Zagozda. Kapłan zwrócony twarzą do ołtarza, łacińskie modlitwy, gregoriański śpiew... Z szacunku dla liturgii kilka kobiet nakryło głowy chustami.

– Wielka to łaska, że możemy uczestniczyć we Mszy trydenckiej, z której źródła czerpało tyle pokoleń i która wychowała tylu świętych i błogosławionych – mówił w kazaniu ks. Tadeusz Kwiecień, marianin z Lichenia. – Dziękujemy Ojcu Świętemu, że przywrócił prawo obywatelstwa zwolennikom tej Bożej skarbnicy.

Po Mszy na przyklasztornym placu z wdzięczności za „usankcjonowanie obecności Świętej Tradycji we współczesnym Kościele katolickim” przez Papieża, uczestnicy zasadzili krzew cisu. – To wiecznie zielone drzewko jest symbolem siły. Wierzymy, że taki będzie pontyfikat Benedykta XVI – tłumaczyli. Przy krzewie ustawili kamień z wyrytym napisem: „Cooperatores Veritatis – Współpracownicy Prawdy. Pokolenie B16 – Pokolenie SP”.

Mówią o sobie: pokolenie Summorum Pontificum (SP), nawiązując do słów ogłoszonego 7 lipca zeszłego roku motu proprio Benedykta XVI dotyczącego zezwolenia na ryt trydencki. Określenie wymyślił Zagozda. – Papieski dokument zapoczątkował odrodzenie tradycji katolickiej w Polsce – mówi krótko.

Zagozda – elegancki przedsiębiorca po czterdziestce – rytem trydenckim zainteresował się 20 lat temu, gdy Jan Paweł II ekskomunikował abp. Marcela Lefebvre’a za wyświęcenie biskupów bez zgody Watykanu. – Czułem, że sprawy, w obronie których występował Lefebvre, są mi bliskie – opowiada o przeciwniku reform II Soboru Watykańskiego.

Do Mogilna przyjechał z żoną Beatą. Wychowała się w ruchu oazowym. Do starego rytu zachęcił ją mąż. – Poczułam się, jakbym pierwszy raz była na Mszy – wspomina. Gitary w kościele, elementu oazowego, już nie akceptuje. – Msza święta to nie sposób na przyjemne spędzenie czasu. Jeżeli tak ją potraktujemy, ludzie znajdą lepszą rozrywkę – wtóruje jej mąż.
Na spotkaniu pokolenia SP byli też ludzie młodzi. – Msza trydencka daje mi większe poczucie sacrum – tłumaczy Piotr Szczepkowski, 23-letni student politologii na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika. Na starą Mszę chodzi od kilku miesięcy. Czy polscy tradycjonaliści to pokolenie Benedykta XVI? – Jak najbardziej – przytakuje. – To mój Ojciec Święty, został wybrany na moich oczach, dzięki niemu odkryłem głębiej własny katolicyzm.

Obecny pontyfikat ujął też diakona Grzegorza Śniadocha. Kończył warszawskie seminarium, gdy usłyszał o Instytucie Dobrego Pasterza we Francji – ustanowionym dwa lata temu przez Benedykta XVI stowarzyszeniu księży kultywujących stary ryt. Poprosił o zwolnienie ze święceń i we Francji uzupełnia formację. – Kościołowi najbardziej potrzeba ortodoksji i ciągłości tradycji, Papież to rozumie – mówi diakon.

– Benedykt wychowuje do bycia świadkiem i zachęca do katechizmowego podejścia do Kościoła – dopowiada Marian Brudzyński z Płońska, radny sejmiku województwa mazowieckiego. Swego czasu czarny bohater mediów ojca Rydzyka, kiedy domagał się „naprawy” wizerunku Radia Maryja.

Jednak tradycjonaliści nie kryją rozgoryczenia. Rok po wprowadzeniu indultu księża wzbraniają się przed odprawianiem starej Mszy.

A ci, którzy chcieliby ją celebrować, boją się biskupów. Dlatego uroczysty akt zawierzenia Matce Bożej brzmi jak manifest: „Nie brak, Matko, trudności. Podobnie jak w Kanie, tak i po ogłoszeniu »Summorum Pontificum« są tacy, którzy nie usłyszeli wyraźnej Twej prośby: »Uczyńcie wszystko, co wam powie«”.

Jak pokolenie SP widzi swoją przyszłość? – Powinniśmy się zjednoczyć, bo wspólnie łatwiej przełamać uprzedzenia, z którymi się nadal spotykamy – mówi Zagozda. Dlatego z Mogilna wyszedł apel o utworzenie Rady Porozumienia Dzieł Tradycji Katolickiej. Miałaby ona „synchronizować działania” polskich tradycjonalistów i reprezentować ich „wobec hierarchii kościelnej”.

Czy boją się, że następny pontyfikat zmusi ich do zejścia do katakumb?

Zagozda odpowiada dyplomatycznie: – W obecnych zmianach upatrujemy działanie Ducha Świętego. A skoro Duch Święty działa na konklawe, to wierzymy, że następny papież będzie to kontynuował.
 
 
Stanisław Zasada, Tygodnik Powszechny, 8.07.2008



  strona główna  |  mapa serwisu  |  ^góra strony   
Copyright © 2006-2007 SANCTUS.pl - Wszelkie prawa zastrzeżone

Ofiara Mszy Świętej
w Tajemnicach i Cudach
Ofiara Mszy Świętej w Tajemnicach i Cudach
ks. A. Reiners

abp Fulton Sheen
Życie Jezusa Chrystusa
Życie
Jezusa Chrystusa

Księgarnia Katolicka - Dewocjonalia Wałbrzych - Soczewki kontaktowe - Farby Rafil