z Watykanu
Kard. Canizares: Musimy odwrócić się o sto osiemdziesiąt stopni |
|
2010-07-13
Publikujemy za portalem Nowy Ruch Liturgiczny wywiad z kard. Antonio Cañizaresem
Llovera, Prefektem Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, który
ukazał się przed paroma dniami na stronie internetowej Die Tagespost.
Eminencjo, Papież mówił w liście do Biskupów w związku z
ukazaniem się motu proprio "Summorum Pontificum" o zróżnicowanych reakcjach - od
radosnej akceptacji po twardy sprzeciw. Czy od tego czasu ten klimat jakoś się
zmienił?
Klimat jest zasadniczo taki sam. Ale uważam, że
dokonuje się pewna zmiana. Następuje coraz lepsze zrozumienie tego, o czym mowa
w motu proprio. Wzrosło także zrozumienie dla liturgii w tradycji Kościoła. To
samo odnosi się hermeneutyki ciągłości. Wszystkie te dobrodziejstwa wynikają nie
tylko z przyjęcia i wdrożenia motu proprio, ale także wyrastają z odnowy
liturgicznej i jej kontynuacji – w tym sensie, że ponownie zostaje przywrócony
duch liturgii.
We Francji działają dwa seminaria diecezjalne, w
których seminarzyści kształcą się w dwóch formach rytu rzymskiego. Co Wasza
Eminencja sądzi o takim modelu?
Liturgia jest tylko jedna. Zatem
podczas seminaryjnego kształcenia bez trudu mogą być stosowane obie formy
celebracji rzymskiego rytu – właśnie dlatego, że są one jedną i tą samą
liturgią. Ważne jest również, aby pamiętać, że Kościół z powodu hermeneutyki
ciągłości, nie zamroził mszału Jana XXIII, jak też z nim nie zerwał. Tradycja
Kościoła została rozwinięta i wzbogacona o dorobek, który przyniósł Sobór
Watykański II. W związku z tym liturgiczne wykształcenie musi dla wszystkich
zawsze być oparte na Sacrosanctum Cocilium. Biorąc pod uwagę bogactwo rytu
rzymskiego w całej jego tradycji – zarówno to co zawiera w sobie mszał Jana
XXIII, jak i posoborowa reforma liturgiczna - nie może on jednocześnie być sam w
sobie sprzeczny. To jest wyraz tego samego bogactwa liturgicznego.
Czy podziela Wasza Eminencja pogląd, biskupa Tulonu, który
traktuje jako ideał, kształcenie kleryków w obu formach?
Biskup
Tulonu to wielki człowiek, pragnie odczytać całą tradycję Kościoła w świetle
hermeneutyki ciągłości. A ponieważ Konstytucja Sacrosantum Concilium niezmiennie
zachowuje swoją ważność, stosuje on jej przepisy w nietuzinkowy sposób podczas
kształcenia kleryków w celebracji obu form rzymskiego rytu. Dobre owoce w
Tulonie są oczywiste.
Jakie elementy nadzwyczajnej formy mogą
zostać włączone do zwykłej formy rytu?
Poczucie tajemnicy i
świętości, a zwłaszcza poczucie tego, co podkreśla obecność Boga. Chodzi o
wielkość Boga i tajemnicę Boga. Człowiek jest właściwie zawsze niegodny, aby
wziąć udział w tym Bożym darze, jakim jest liturgia. Musimy na nowo rozpoznać
Boże prawo, to „ius divinum” - im szybciej, tym lepiej. Dzisiejsza liturgia
często jawi się jako coś, do czego człowiek ma prawo i co ma prawo kształtować.
Odzwierciedla się w tym laicyzacja naszego społeczeństwa, zwłaszcza gdy inne
aspekty liturgii są zupełnie pomijane. Skutkiem tego, reformy Soboru
Watykańskiego II, ich bogactwo i wielkość, nie rozwinęły się tak jak się
spodziewano.
Co Wasza Eminencja poradziłaby kapłanom? Od czego
powinni zacząć?
Kapłani powinni ponownie przygotować się do
odprawiania Mszy św., tak jak to przewidziano w nadzwyczajnej formie. To samo
odnosi się do pokuty i świadomości tego, że w rzeczywistości nie jesteśmy godni
tej celebracji, a przybliża nas do niej jedynie nasza ufność miłosierdziu i
przebaczeniu Bożemu i nasza świadomość obecności Bożej. Skarb, którego nie wolno
nam zapomnieć, to ofiara, jak jest to opisane w tekście modlitwy. Jej należy się
wyraz najgłębszej czci. Powinniśmy to uzewnętrznić.
W liście do
biskupów Ojciec Święty podkreślił, że celem motu proprio jest wewnętrzne
pojednanie w Kościele. Co Wasza Eminencja sądzi o dyskusji na temat nielegalnych
święceń kapłańskich w Bractwie Świętego Piusa X?
Święcenia
kapłańskie są podejmowane w przełomowym momencie w obliczu trudnych decyzji.
Byłoby wysoce pożądane, aby zostały przełożone, bo jeśli kiedyś pojawi się
konkretna okazja otwarcia i możliwość porozumienia, może się okazać, że przez
takie święcenia ta szansa została zmarnowana.
Słowo kluczowe:
Światowy Dzień Młodzieży w Madrycie w 2011 r.: Co Wasza Eminencja powiedziałaby
młodym ludziom, którzy interesują się starą Mszą?
Młodzi ludzie
muszą być ukształtowani w duchu liturgii. Byłoby błędem, przyjmować polemiczną
postawę wobec tej czy innej formy rytu. Młodzi muszą być wprowadzani w kult i w
ducha misterium. Pragnienie adoracji i dziękczynienia powinno być tym, czym się
kierują – jak też to wszystko, co wskazywały liturgiczne obrzędy Kościoła przez
liczne wieki. Dzisiaj brakuje wśród młodych ludzi przede wszystkim edukacji
liturgicznej – niezależnie od formy rytu, jeżeli chodzi zwłaszcza o jej obronę.
Jest to ogromne wyzwanie w najbliższej przyszłości, również dla Kongregacji ds.
Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów. Dzisiaj potrzebujemy nowego ruchu
liturgicznego, tak jak w XIX i XX wieku. Nie chodzi przy tym o jedną lub drugą
formę rytu, ale o liturgię jako taką.
A jak ten nowy ruch
liturgiczny może stać się rzeczywistością?
Potrzebujemy nowego
wprowadzenia do chrześcijaństwa. Również dla dzieci i młodzieży. Wprowadzenie do
liturgii polega nie tylko na wiedzy o celebracji, choć oczywiście jest to
konieczne w sensie teologicznym i doktrynalnym. Młodzież i dzieci powinny
uczestniczyć w liturgii obchodzonej z wielką godnością, która jest przeniknięta
Misterium Boga i włączać się w nią stosownie do swoich możliwości. Aktywne
uczestnictwo nie oznacza, aby coś robić, ale aby zatopić się w adoracji i w
ciszy, w słuchaniu, jak też w modlitwie i w tym wszystkim, czym naprawdę jest
liturgia. Tak długo jak tak się nie stanie, nie będzie mowy o żadnej
liturgicznej odnowie. Musimy odwrócić się o sto osiemdziesiąt stopni.
Duszpasterstwo młodzieży powinno być miejscem, w którym dokonuje się spotykanie
z żyjącym Chrystusem w Kościele. Gdzie Jezus Chrystus traktowany jest jako ktoś
z przeszłości, ani liturgiczne wykształcenie ani aktywny udział w liturgii nie
jest możliwy. Tak długo, jak świadomość o żyjącym Chrystusie nie zostanie
obudzona na nowo, nic nie wyjdzie z żadnej najpotrzebniejszej odnowy.
|