06. maja A.D. 2024 Sanctus, Sanctus, Sanctus Dominus Deus Sabaoth. Pleni sunt caeli et terra gloria Tua.
Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały. (Iz 6,3)     


   Chcę otrzymywać ciekawe
   wiadomości na e-mail:

    

ze Świata

Trzeba powrócić do Serca - rozmowa z nowym prymasem Belgii

2010-01-19

Poniżej publikujemy wywiad Radia Watykańskiego z nowo mianowanym przez Ojca Świętego Benedykta XVI, Prymasem Belgii, abp. André-Mutien Léonardem. Jak pisze Andrea Tornielli, arcybiskup Léonard jest uważany za najbardziej konserwatywnego hierarchę w Kościele belgijskim. Podczas Światowego Kongresu Eucharystycznego, który odbywał się w 2008 roku w Québecu, ówczesny ordynariusz belgijskiej diecezji Namur odprawił pontyfikalną Mszę świętą w nadzwyczajnej formie rytu rzymskiego (fotografie na stronie FSSP).

Msza pontyfikalna Quebec 2008


- Czym jest dla Księdza Arcybiskupa ta nominacja?

Abp Leonard Prymas BelgiiAbp André-Mutien Léonard: Odbieram to przede wszystkim jako wyraz wielkiego zaufania ze strony Ojca Świętego. I jestem mu za to po synowsku wdzięczny. Jest to też ogromne wyzwanie, które w miarę w mych możliwości podejmuję. Muszę poznać wielką i bardzo złożoną archidiecezję. Biorąc pod uwagę mój wiek, nie mogę temu poświęcić zbyt dużo czasu. Ale muszę też powiedzieć, że ta nominacja jest bardzo stymulująca. Czuję, że będę mógł w nowy sposób wypełniać mą biskupią misję.

- Mówił Ksiądz Arcybiskup o wielkich wyzwaniach. Jakie ma Ksiądz Arcybiskup plany, zamiary względem Kościoła w Belgii?

Abp. André-Mutien Léonard: Moje zamiary są bardzo skromne. Nie znam bowiem dobrze nowej diecezji. Nie mogę więc przyjść z gotowym programem. Moim pierwszym priorytetem jest poznać ludzi, którzy tworzą ten Kościół, iść w teren, aby ich spotkać, poznać, wyrobić sobie, a może zmienić, opinię na ich temat. Zamierzam też być wierny niektórym priorytetom mojego poprzednika, który był niewątpliwie człowiekiem o bogatym życiu duchowym, czy wręcz oddanym przede wszystkim kontemplacji. Co nie przeszkadzało mu z drugiej strony zajmować się, zwłaszcza w ostatnich latach, pilnymi kwestiami społecznymi, jak na przykład sprawą mieszkań w Brukseli. Kard. Danneels ma też wielkie zamiłowanie do liturgii, modlitwy, adoracji. Zamierzam to rozwijać w mojej misji. Pójdę w jego ślady. W kwestiach społecznych również. To są te priorytety, które są nam wspólne.

Inny priorytet to troska o powołania, która oczywiście jest wspólna wszystkim biskupom. Ja jednak w Namur mogłem to przeżywać w sposób bardzo dopingujący. Miałem tam bowiem dwa seminaria: jedno normalne, diecezjalne, i drugie Redemptoris Mater, czyli związane z neokatechumenatem. Było to dla mnie piękne doświadczenie, wnoszące wiele nadziei. Oczywiście nie chcę przenosić do nowej diecezji gotowych schematów, ale zrobię w tej dziedzinie wszystko co w mojej mocy, aby powołania do życia konsekrowanego, do kapłaństwa i do diakonatu na nowo rozkwitły. Pan Bóg na pewno chce dać Kościołowi powołania, lecz oczekuje z naszej strony właściwej współpracy i zaangażowania. Zrobię wszystko co w mojej mocy. Mam wielką wolę zaangażowania się na tym polu.

- Kościół w Belgii, podobnie z resztą jak w innych krajach, jest pogrążony w poważnym kryzysie. Spotykamy się na przykład z osłabieniem praktyk religijnych. W jaki sposób chce Ksiądz Arcybiskup temu zaradzić?

Abp. André-Mutien Léonard: Chcę tu przytoczyć słowa, które były bardzo bliskie wielkiemu teologowi, którego bardzo cenię i od którego wiele otrzymałem. Mam tu na myśli Hansa Ursa von Balthasara. Mówił on o „powrocie do centrum”. Powrót do centrum. Co chcę przez to powiedzieć? Aby wyjść z kryzysu, nie wystarczy walczyć z przejawami, symptomami tego kryzysu. Chodzi zatem o powrót, nie z tęsknoty, lecz przez wierność źródłu, do tego, co jest istotą, sercem. Jeśli chcemy, by Belgia i inne kraje wyszły z tego kryzysu, a przy tym wyniosły z tego jakąś korzyść i naukę, musimy wszyscy razem powrócić do serca. Punktem, w którym wszystko jest skondensowane, punktem, z którego wszystko wypływa, gorejącym ogniem całego życia chrześcijańskiego i życia Kościoła jest.... Serce Chrystusa. Tylko wtedy, gdy na nowo zanurzymy się w źródle, będziemy mieć siły niezbędne, aby z jednej strony konfrontować się ze światem współczesnym, a z drugiej do niego się dostosować. Tak było od samego początku chrześcijaństwa. Wierna nauczaniu apostołów Chrystusa, wiara chrześcijańska się inkulturowała czy to w środowisku żydowskim, czy to w świecie helleńskim, łacińskim. Dziś są nowe konteksty, w których musimy się inkulturować, ale pod warunkiem, że wcześniej zanurzymy się na nowo w Sercu Chrystusa, w centrum.

- Kardynałowi Danneelsowi często zarzucano, że w jakiejś mierze on również jest odpowiedzialny na przykład za przyjęcie w Belgii liberalnego ustawodawstwa o eutanazji czy związkach homoseksualnych. Jakie jest stanowisko Księdza Arcybiskupa w tych kwestiach?

Abp. André-Mutien Léonard: Nie zgadzam się z taką interpretacją faktów. Ustawy te zostały przyjęte ze względu na przemiany, które dokonały się w naszym społeczeństwie. Kościół katolicki jako taki nie mógł tego powstrzymać. I wbrew temu, co się zazwyczaj sądzi, kard. Danneels i inni biskupi regularnie zabierali głos w tych sprawach. Oczywiście czyniono to na sposób belgijski. Nie organizowano wielkich manifestacji, ale wypowiadano się bardzo jasno. Nie sądzę, by podnoszenie głosu powstrzymało przyjęcie tych praw. Tym niemniej myślę, że w naszej epoce musimy bardzo aktywnie uczestniczyć w debacie społecznej, bardziej niż to było czynione do tej pory. My Belgowie mamy swój temperament, temperament „soft”, bardziej wstrzemięźliwy. Szanujemy władze publiczne, ale to nie zwalnia nas z obowiązku czynnego udziału w debacie społecznej. Dzisiaj wymaga się tego od nas o wiele bardziej niż w przeszłości.

- Niektórzy zarzucają Księdzu Arcybiskupowi, że jest zbyt konserwatywny. Jak Ksiądz Arcybiskup reaguje na te zarzuty, co na nie odpowiada?

Abp. André-Mutien Léonard: Oczywiście, jak wszyscy ludzie, i ja mam swoje wady. Czasami byłem być może mało dyplomatyczny, kiedy prezentowałem niektóre opinie. Sądzę jednak, że chodzi tu raczej o stereotypy, obecne u tych, którzy nie znają mnie osobiście i którzy myślą o mnie według zasłyszanych sloganów, tytułów prasowych, upraszczających ze swej natury rzeczywistość. Wierzę jednak, że z czasem, kiedy poznamy się lepiej, te etykietki stracą znaczenie.

- Czego można życzyć Księdzu Arcybiskupowi w związku z objęciem tej nowej funkcji?

Abp. André-Mutien Léonard: Proszę mi życzyć, aby wielu ludzi z serca się za mnie modliło, z serca mnie wspierało również swoją obecnością i pomagało mi pełnić tę funkcję, która nie jest przytłaczająca, lecz bardzo piękna.

Radio Watykańskie




  strona główna  |  mapa serwisu  |  ^góra strony   
Copyright © 2006-2007 SANCTUS.pl - Wszelkie prawa zastrzeżone

Ofiara Mszy Świętej
w Tajemnicach i Cudach
Ofiara Mszy Świętej w Tajemnicach i Cudach
ks. A. Reiners

abp Fulton Sheen
Życie Jezusa Chrystusa
Życie
Jezusa Chrystusa

Księgarnia Katolicka - Dewocjonalia Wałbrzych - Soczewki kontaktowe - Farby Rafil