Wizja piekła podczas trzeciego objawienia Matki Bożej w Fatimie |
|
2024-07-13
Podczas trzeciego objawienia niewielka szarawa chmurka nadciągnęła nad
krzew, słońce zaćmiło się i chłodny powiew przeleciał nad wzgórzem, pomimo że
była to pełnia lata. Pan Manuel Marto, ojciec Hiacynty i Franciszka, który
wspomina te wydarzenia, podaje, że słyszał również szept czy raczej brzęczenie
podobne do odgłosu wydawanego przez muchy uwięzione w pustym dzbanie. Dzieci
zobaczyły odblask znanego już sobie światła, po czym nad krzewem ukazała się
Matka Boża.
ŁUCJA: Czego sobie Pani życzy ode mnie?
MATKA BOŻA: Chcę, abyście przyszli tu 13 dnia następnego miesiąca i
nadal codziennie odmawiali różaniec na cześć Matki Bożej Różańcowej, aby uprosić
pokój na świecie i koniec wojny, gdyż tylko Ona będzie mogła wam
pomóc.
ŁUCJA: Chciałabym prosić, aby Pani powiedziała nam, kim jest i uczyniła
jakiś cud, żeby wszyscy uwierzyli, że rzeczywiście nam się Pani
ukazuje.
MATKA BOŻA: Nadal przychodźcie tutaj co miesiąc. W październiku powiem
wam, kim jestem i czego chcę oraz dokonam cudu, który wszyscy zobaczą, aby
uwierzyli.
Następnie Łucja skierowała kilka próśb o nawrócenie grzeszników,
uzdrowienia i inne łaski. Matka Boża zawsze odpowiadała tak samo, polecając
niezmiennie odmawianie różańca, że w ten sposób otrzymają te łaski w ciągu
roku.
Potem dodała: Ofiarujcie się za grzeszników i powtarzajcie
wielokrotnie. zwłaszcza gdy będziecie czynić jakąś ofiarę: O Jezu,
czynię to z miłości dla Ciebie, w intencji nawrócenia grzeszników oraz jako
zadośćuczynienie za grzechy popełnione przeciwko Niepokalanemu Sercu
Maryi.
Pierwsza część tajemnicy: wizja piekła
Wypowiadając te ostatnie słowa - pisze Siostra Łucja -
rozchyliła ponownie dłonie jak w poprzednich dwu miesiącach. Blask
[światła, które z nich promieniowało] zdawał się przenikać ziemię i
zobaczyliśmy jakby morze ognia. W tym ogniu były zanurzone demony i dusze, jak
przezroczyste rozżarzone do czerwoności węgle, czarne lub brązowe, o kształtach
ludzkich, unoszące się w pożodze, wznoszone płomieniami, które wypełzały z nich
samych wraz z kłębami dymu buchającymi na wszystkie strony, podobne do
rozpryskujących się w wielkich pożarach iskier, chwiejne i lekkie. Wszystko to
pośród jęków i wycia z bólu i rozpaczy, które przerażały i wywoływały dreszcz
grozy. Demony wyróżniały się przerażającymi i ohydnymi kształtami zwierząt,
strasznymi, nieznanymi, lecz przezroczystymi jak czarne rozżarzone
węgle.
Wizja trwała chwilę, podczas której Łucja wykrztusiła tylko: Aj!.
Stwierdziła później, że gdyby nie obietnica Matki Bożej wzięcia jej i jej
kuzynów do nieba, wszyscy oni umarliby na miejscu z przerażenia i grozy.
Druga część tajemnicy: zapowiedź kary i
sposoby jej uniknięcia
Przerażone i jakby błagające o pomoc dzieci podniosły wzrok na Matkę Bożą,
która odezwała się z dobrocią i smutkiem:
MATKA BOŻA: Widzieliście piekło, dokąd idą dusze biednych grzeszników.
Aby je zbawić, Bóg chce ustanowić w świecie nabożeństwo do mego Niepokalanego
Serca.
Jeżeli się zrobi to, co wam powiem, wiele dusz będzie zbawionych i
nastanie pokój.
Wojna zmierza ku końcowi. Lecz jeżeli ludzie nie przestaną obrażać Boga,
wybuchnie druga, jeszcze gorsza, w czasie panowania Piusa XI. Gdy
zobaczycie noc rozświetloną nieznanym światłem, wiedzcie, że jest to wielki
znak, który da wam Bóg, iż nadchodzi kara dla świata za jego zbrodnie w postaci
wojny, głodu i prześladowania Kościoła oraz Ojca Świętego.
Aby temu zapobiec, przyjdę prosić o poświęcenie Rosji mojemu
Niepokalanemu Sercu oraz o Komunię św. wynagradzającą, w pierwsze soboty
miesiąca. Jeżeli moje prośby zostaną wysłuchane, Rosja nawróci się i nastanie
pokój. Jeżeli nie, [kraj ten] rozpowszechni swe błędy po świecie,
wywołując wojny i prześladowania Kościoła świętego. Dobrzy będą umęczeni, Ojciec
Święty będzie musiał wiele wycierpieć, różne narody będą unicestwione. Na koniec
moje Niepokalane Serce zatriumfuje. Ojciec Święty poświęci mi Rosję, która się
nawróci i będzie dany światu na pewien czas pokój.
W Portugalii zawsze będzie zachowany dogmat wiary.
Nie wolno wam tego powtarzać nikomu. Franciszkowi - tak, jemu
możecie powiedzieć.
Trzecia część tajemnicy: prorocza wizja nieuchronnej kary, wielkiej katastrofy i wielkiego powrotu
dusz do Boga
Redagując trzecią część tajemnicy, Siostra Łucja nie wskazała dokładnego
miejsca, w którym ta część powinna być umieszczona w opisie trzeciego
objawienia. Zawsze myślano, że właściwym miejscem dla umieszczenia trzeciej
części miałoby miejsce zwrotu etc...., zgodnie z naszym komentarzem w
przypisie 11. Jednak w tym przypadku, końcowa wypowiedź -Nie wolno wam
tego powtarzać nikomu. Franciszkowi - tak, jemu możecie powiedzieć -
znajdowałaby się po wizji, która stanowi właśnie ogłoszoną trzecią tajemnicę, i
mogłaby oznaczać, że Franciszek nie miał udziału w tej wizji. Wszystko wskazuje
na to, że hipotezę tę należy całkowicie wykluczyć, gdyż Franciszek pomimo, iż
nic nie słyszał, to jednak widział wszystko, co się działo. Ponadto w drugiej
scenie wizji (przedstawionej poniżej) napisane przez Siostrę Łucję słowa:
mieliśmy wrażenie..., wyraźnie odnoszą się do trojga dzieci. Stąd też
umieściliśmy trzecią część tajemnicy w tym miejscu tj. po zdaniu
Franciszkowi - tak, jemu możecie powiedzieć, jednocześnie mając
nadzieję, że przyszłe wyjaśnienia rozstrzygną tę szczegółową, ale ważną kwestię.
Siostra Łucja zatem pisze:
J.M.J.
Trzecia część tajemnicy wyjawionej 13 lipca 1917 r. w Cova da
Iria-Fatima.
Piszę w duchu posłuszeństwa Tobie, mój Boże, który mi to nakazujesz
poprzez Jego Ekscelencję Czcigodnego biskupa Leirii i Twoją i moją Najświętszą
Matkę.
Scena pierwsza: groźba kary, która wisi nad światem
Po dwóch częściach, które już przedstawiłam, zobaczyliśmy po lewej
stronie Matki Bożej nieco wyżej Anioła trzymającego w lewej ręce ognisty miecz;
iskrząc się wyrzucał języki ognia, które zdawało się, że podpalą świat; ale
gasły one w zetknięciu z blaskiem, jaki promieniował z prawej ręki Matki Bożej w
jego kierunku; Anioł wskazując prawą ręką ziemię, powiedział mocnym głosem:
Pokuta, Pokuta, Pokuta!
Scena druga: straszliwa katastrofa, która pozostawia świat na wpół
zrujnowany i powoduje ofiary we wszystkich warstwach społecznych włącznie
i na czele z Ojcem Świętym
I zobaczyliśmy w nieogarnionym świetle, którym jest Bóg: coś podobnego
do tego, jak widzi się osoby w zwierciadle, kiedy przechodzą przed nim Biskupa
odzianego w Biel - mieliśmy przeczucie, że jest to Ojciec Święty. Wielu innych
Biskupów, Kapłanów, zakonników i zakonnic wchodzących na stromą górę, na której
szczycie znajdował się wielki Krzyż zbity z nieociosanych belek, jak gdyby z
drzewa korkowego pokrytego korą; Ojciec Święty, zanim tam dotarł, przeszedł
przez wielkie miasto w połowie zrujnowane i na poły drżący, chwiejnym krokiem,
udręczony bólem i cierpieniem, szedł modląc się za dusze martwych ludzi, których
ciała napotykał na swojej drodze; doszedłszy do szczytu góry, klęcząc u stóp
wielkiego Krzyża, został zabity przez grupę żołnierzy, którzy kilka razy
ugodzili go pociskami z broni palnej i strzałami z łuku w ten sam sposób zginęli
jeden pod drugim Biskupi, Kapłani, zakonnicy i zakonnice oraz wiele osób
świeckich, mężczyzn i kobiet różnych klas i pozycji.
Scena trzecia: Wielki Powrót ludzkości do Boga
Pod dwoma ramionami Krzyża były dwa Anioły, każdy trzymający w ręce
konewkę z kryształu, do których zbierali krew męczenników i nią skrapiali dusze
zbliżające się do Boga.
Po chwili Matka Boża dodała:
Gdy odmawiacie różaniec, powtarzajcie po każdej tajemnicy: O mój Jezu,
przebacz nam, zachowaj nas od ognia piekielnego i zaprowadź wszystkie dusze do
nieba, zwłaszcza te, które najbardziej tego potrzebują.
ŁUCJA: Czy Pani nie życzy sobie ode mnie niczego więcej?
MATKA BOŻA: Nie, od ciebie już dziś nic więcej nie chcę.
I jak zwykle poczęła wznosić się ku wschodowi, aż zniknęła w bezkresnej
dali firmamentu.
Wtedy dało się słyszeć coś w rodzaju gromu, wskazujące że objawienie
dobiegło końca.
|