3. LITURGIA SŁOWA
Czytanie świętych tekstów biblijnych w liturgii nie jest tylko zwykłym
„odczytaniem”. Nie idzie też tutaj jedynie o przekaz wiedzy, o pouczenie w
formie wykładu czy godziny biblijnej. Msza nie jest wpierw rodzajem inicjacji
chrześcijańskiej dla ludu, tej bowiem służy katecheza. Pierwszym celem liturgii
jest kult Boga. W tej części służby Bożej ma miejsce celebracja słowa, a nie
jego skrupulatne wyjaśnianie. Czytaniu słowa Bożego w świątyni towarzyszy
podniosła atmosfera, gdzie przy większych świętach jest ono uroczyście
odśpiewane (przez subdiakona w Mszy solemnej w stronę ołtarza i diakona w
asyście w kierunku północnym), zawsze zaś nabożnie celebrowane. Pan jest
uwielbiany w Jego wielkich dziełach zbawienia (lekcja), albo też sam do nas
przemawia (Ewangelia). Jako iż każda liturgia zmierza ku wytworzeniu sobie
własnego języka kultu, chcąc nabrać dystansu wobec języka profanum, tak i słowo
wyjęte z ksiąg natchnionych ulega sakralizacji w czasie celebrowania świętych
misteriów. Stylizowanie zapewnia bojaźń przed słowem Bożym i obiektywizm, a
zabezpiecza przed zbyt subiektywnymi afektami i patetyzmem. Sakralizacja
przybiera najsilniej w Mszy śpiewanej, zaś ustępuje w Mszy cichej. Lekcja i
Ewangelia stają się wówczas jakby dwiema świętymi ikonami, wystawianymi przez
Kościół. Słowo w liturgii ma więc w pierwszej linii znaczenie kultyczne, a
dopiero potem służy dla wiedzy, do pogłębienia naszej wiary.
W liturgii słowa stajemy pod wpływem Chrystusa-Nauczyciela. Jego słowo jest
skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny (Hbr 4,12). Postanawiamy
wiernie spełniać to, co On - a w Jego imieniu Kościół - naucza. Prosimy o odwagę
i siłę w spełnianiu przykazań Bożych, i zastosowaniu życiodajnego słowa do
siebie, a w miarę możności głoszenia go innym, przede wszystkim przez osobiste
świadectwo życia. Liturgia słowa przygotowuje nas do coraz bardziej zbliżającego
się, właściwego aktu ofiarnego. Podobnie jak chrzest jest podłożem pod przyjęcie
kolejnych sakramentów, tak ta część Mszy usprawnia do owocnego uczestnictwa w
eucharystycznej Ofierze.
Lekcja
Czytanie ksiąg tworzyło jądro liturgii w Mszy katechumenów już od czasów
apostolskich. Przejęte zostało przez chrześcijan w dziedzictwie z mozaizmu; zna
je każdy ryt chrześcijański. Perykopy czytań lekcyjnych są wzięte z pism Nowego,
bądź Starego Testamentu, gdzie tekst prorocki zostaje reinterpretowany,
aktualizowany w świetle objawienia nowotestamentalnego. Pewnym jest, że w
okresie pontyfikatów dwóch świętych papieży Leona i Grzegorza (450-600) ustalono
już w głównych zarysach porządek perykop w liturgii rzymskiej. W wiekach
średnich zdarzały się jeszcze drobne różnice aż do 1570 r., kiedy to św. Pius V
kodyfikując Missale Romanum, ustalił jednolity porządek dla całego
Kościoła łacińskiego.
Zazwyczaj występuje jedna lekcja (najczęściej jako epistoła N.T.), która
wykazuje niekiedy tematyczne powiązanie z Ewangelią. Treść obu tekstów jest
umieszczona odpowiednio do okresu liturgicznego, rozświetlając obchodzone
święta. Liturgia tradycyjna Mszy odprawia się w cyklu rocznym, co pozwala łatwo
zachować w pamięci tekst Ewangelii z danej niedzieli lub święta. Ryt klasyczny
cechują jednocześnie zmienność oraz powtórzenie czytań, pozwalające na
odnowienie i pogłębienie tajemnic wiary.
Przed rozpoczęciem lekcji nie ma zawołania do ludu, jak w przypadku
Ewangelii. Ta powściągliwość podkreśla ważność i doniosłość tej drugiej.
Słuchamy lekcji siedząc, a po przeczytaniu odpowiadamy: Deo gratias -
Bogu dzięki.
W Mszy uroczystej po odśpiewaniu lekcji, subdiakon udaje się do kapłana,
zastępcy Chrystusa, klęka przed nim i otrzymuje od niego błogosławieństwo.
Następnie celebrans kładzie swoją dłoń na lekcjonarzu na znak odebrania księgi,
którą polecił czytać, a subdiakon ją ucałowuje jako wyraz szacunku, a także
wiary w to, co ogłosił oraz chęci wypełniania tego.
Graduał, Alleluja
Graduał należy do najstarszych części liturgicznych Mszy. Jest to krótki
tekst między czytaniami, prawie zawsze wyjęty z jakiegoś psalmu. Następuje
bezpośrednio po lekcji, odmawiany przez kapłana, ewentualnie śpiewany przez
scholę. To jakby echo uprzedniego czytania, śpiew medytacyjny, streszczający
uczucia, jakie nasunął nam usłyszany przed chwilą tekst Pisma św. Graduał
stwarza atmosferę spokoju przed wysłuchaniem Ewangelii. Nie towarzyszy jemu
akcja liturgiczna, jak przy introicie, ofertorium i komunii. W pełnym radości
okresie wielkanocnym, od Niedzieli Białej (In albis) do Zesłania Ducha
Świętego nie odmawia się graduału, a rozszerza się śpiew Alleluja, chcąc
jakby usunąć jakikolwiek najmniejszy element pokuty.
Słowo hebrajskie alleluja oznacza śpiewajcie Panu, chwalcie
Boga. Ten okrzyk radości wypływa z serca Kościoła wobec Bożych
dobrodziejstw, to śpiew nowego, odkupionego życia. Alleluja to wzniosłe
przygotowanie do wysłuchania Ewangelii, jakby chęć podkreślenia, że zbliża się
Boski Nauczyciel Chrystus. Na końcu śpiewanego wersu Alleluja występują
tzw. melizmy, gdzie ostatnia samogłoska „a” przeciąga się przez długie neumy
muzyczne. Różnica między Graduałem a Alleluja zaznacza się w śpiewie przez
sposób wykonania, gdzie prawie zawsze są śpiewane wedle odmiennych melodii w
różnych tonacjach i o odmiennym charakterze (Graduał medytująco, Alleluja
radośnie i wzniośle).
W dni postne Alleluja zostaje zastępowane przez Traktus, czyli psalm
stonowany, o wydźwięku często pokutnym, śpiewany przeciągle, jednym rytmem
(trahere = wydłużać). Odmawiany jest w czasie Adwentu, Wielkiego Postu,
Suchych Dni, Mszy wigilijnych i za zmarłych.
W niektóre uroczystości wykonuje się rytmiczny utwór zwany
Sekwencją, która pogłębia treść Graduału lub Traktusa. Ze względu na
zbytnią ilość i ducha nieco paraliturgicznego liczba sekwencji została mocno
zredukowana przez papieża Piusa V. W tradycyjnym Mszale rzymskim ostało się pięć
utworów, stanowiących skarb poezji religijnej, przeznaczonych na największe
święta: „Victimae paschali laudes” w Wielkanoc, „Veni Sancte
Spiritus” w Zielone Świątki, „Lauda Sion Salvatorem” w Boże Ciało,
oraz „Stabat Mater” w Mszy Siedmiu Boleści NMP i „Dies irae” w
Requiem.
Ewangelia
Jest szczytowym punktem Liturgii słowa, wprowadza głębiej w tajemnicę
Eucharystii, stanowi pomost do Najświętszej Ofiary. Poprzedzona uroczystym
Dominus vobiscum. Za chwilę będzie przemawiał już nie wysłannik Boży
(prorok lub apostoł), ale sam Pan Jezus. Ewangelia to dobra nowina z Nieba,
rzucająca światło na szare drogi ziemskiego żywota, a która przez obrazy i
porównania ukazuje misterium odkupienia, skuteczność Mszy św. Chrystus czyniący
cuda pokazuje, że może i nam pomóc tak w potrzebach duszy jak ciała, pod
warunkiem zwrócenia się do Niego z żywą wiarą. On oświeca swoją nauką, wskazując
jak mamy postępować, aby móc się zbawić, by stać się w pełni dziećmi
Bożymi.
Odpowiadamy: Et cum spiritu tuo. Po słowach Sequentia sancti
Evangelii secundum... - Wyjątek ze świętej Ewangelii według...,
niezwłocznie: Gloria tibi, Domine - Chwała Tobie, Panie, gdzie podkreślamy
„Tobie Panie” a nie „tobie kapłanie”. Ten ostatni użycza tutaj tylko swego
głosu. Równocześnie świadomie naznaczamy się trzema małymi znakami krzyża: na
czole (miejsce myśli), na ustach (mowa) i na piersi (serce). Ta czynność jest
wyrazem chęci, aby święte słowa ogarnęły słuchającego, sprowadziły
błogosławieństwo i niewzruszenie w nim pozostały. Ów gest ma zabezpieczać przed
złymi myślami oraz dodać siły, by nie wstydzić się usłyszanego orędzia
zbawienia, a odważnie głosić prawdę ewangeliczną, dając świadectwo słowem i
czynem. Stajemy więc w gotowości do zachowania nauki Ukrzyżowanego w myślach i
sercu, ustami zaś do jawnego jej wyznawania, choćby miałoby to narażać na
prześladowania i cierpienia.
Przed uroczystym głoszeniem Dobrej Nowiny, kapłan głęboko pochylony na
środku ołtarzem zanosi modlitwę „Munda cor... Oczyść serce moje i wargi moje,
wszechmogący Boże, któryś wargi proroka Izajasza węglem ognistym oczyścił. I
mnie też przez łaskawe miłosierdzie swoje racz tak oczyścić, abym godnie zdołał
głosić świętą Ewangelię Twoją”. Stawia się jakby w miejsce proroka - „nie
mogę mówić”; świadomy swej grzeszności, czekając na anioła z rozżarzonym,
oczyszczającym usta węglem (Iz 6). Następnie modli się słowami: „Pan niech
będzie w sercu moim i na ustach moich, bym godnie i umiejętnie głosił Jego
Ewangelię. Amen”. Najpierw w sercu, aby wówczas skutecznie i święcie głosić
przez usta.
W dawnej Polsce rycerstwo podczas Ewangelii wydobywało z pochew miecze na
znak gotowości obrony wiary świętej przed niewiernymi. Dziś, o ileż bardziej
trzeba bronić tego skarbu czynem apostolskim, skuteczniejszym dzięki pogłębionej
formacji religijnej. W walce ze współczesnym bezbożnictwem, niemoralnością,
liberalnymi ideologiami antychrześcijańskimi konieczna jest przede wszystkim
broń umysłowa i duchowa, a więc dobra znajomość prawd wiary, odpowiednie
przygotowanie apologetyczne, wiedza społeczna i polityczna oraz urobienie
moralne, regularna modlitwa i ciągłe rozwijanie życia wewnętrznego.
We Mszy sollemnis buduje się procesja: diakon z ewangeliarzem,
subdiakon, akolici niosący światło, turyferarz z kadzielnicą i ceremoniarz.
Diakon kładzie ewangeliarz na ołtarzu, a po zasypaniu kadzidła przez celebransa
klęka na najwyższym stopniu i odmawia modlitwę Munda cor. Następnie prosi
o błogosławieństwo, którego udziela mu kapłan. W końcu jakby sam Jezus
przechodzi cały orszak procesyjny na lewą stronę prezbiterium, gdzie zostają
odśpiewane słowa świętej Ewangelii w kierunku północnym. Północ symbolizuje
ciemność i zimno, gdzie nie wschodzi słońce, toteż Chrystus-Wschodzące
Słońce głoszony naprzeciw ciemnościom grzechu i zła. Incensacja ewangeliarza
stanowi akt adoracji Jezusa i Jego zbawczej prawdy. Po odśpiewaniu Ewangelii
diakon okadza celebransa jako przedstawiciela Pana, a subdiakon podchodzi do
niego z ewangeliarzem, aby ten mógł go ze czcią ucałować.
Skończywszy uroczyste głoszenie, kapłan całuje mszał (w Mszy solemnej
ewangeliarz), czcząc jakby relikwie tego, co pozostawił Jezus w dziedzictwie
swojemu Kościołowi. Odmawia przy tym krótką modlitwę „Per evangelica... Przez
te słowa Ewangelii niechaj będą zgładzone nasze winy”, gdzie prosimy, aby i
nas Bóg oczyścił: nasze uszy, bardziej podatne na słuchanie kłamstwa niż głosu
prawdy; nasze oczy, często zamykające się na Boże światło, zamroczone ciemnością
grzechów; i nasze serce, obciążone brudem, a wymagające oczyszczenia ogniem
Bożym po to, aby skutecznie wypełniać słowa Pańskie. W międzyczasie odpowiadamy:
Laus tibi, Christe - Chwała Tobie, Chryste. Ewangelia słuchana jest na stojąco,
jakby w postawie sługi przed mówiącym do niego panem. Stojąc okazujemy szacunek
wobec słowa Bożego i gotowość służby jedynemu prawdziwemu Panu, Jezusowi
Chrystusowi.
Kazanie
Nie należy istotowo do czynności liturgicznych, chociaż jest obecne w
liturgii od najdawniejszych czasów. Celebrans zdejmuje manipularz i kładzie go
na mszale, może nawet ściągnąć ornat, przez co podkreśla, że idzie tutaj o pewną
przerwę w czynnościach kultycznych. Kapłan przepasany stułą wstępuje na ambonę
nie jako osoba prywatna, zamierzająca głosić własne przekonania, ale jako mąż
Kościoła, zastępca Chrystusa, który w Jego imieniu objaśnia słowa objawione,
poucza i napomina. Zanim Pan Jezus złożył z siebie krwawą ofiarę na krzyżu za
zbawienie ludzi, w czasie swojej działalności publicznej przepowiadał im słowo
Boże, z którym Go posłał Ojciec Niebieski. Podobnie katolicki kapłan w trakcie
Mszy, zanim złoży bezkrwawą Ofiarę pod postaciami chleba i wina, działa jako
nauczyciel, który powtarza i tłumaczy słowa Mistrza, aby nas oświecić i udzielić
praktycznych wskazówek dla życia chrześcijańskiego.
Kazanie jest kerygmą, która w pewnym stopniu niesie z sobą charakter
subiektywny, co jednak nie może przesłaniać obiektywnego kultu. Kazanie to tylko
narzędzie w liturgii, czasowo i formalnie nie stanowi czegoś samodzielnego, a
podporządkowuje się całości liturgicznej celebracji świętych tajemnic wiary.
Zawiera elementy egzystencjalne, moralizujące, katechetyczne, liturgiczne, etc.
Szczególny rodzaj stanowi homilia, czyli autorytatywne głoszenie słowa
Bożego, odnoszące się bezpośrednio do tekstu Ewangelii. Kazanie przygotowuje do
ofiary, wprowadza do misteriów zbawczych, dziejących się w Mszy.
Wyznanie wiary
Pierwsze słowa Credo in unum Deum - Wierzę w jednego Boga, są
intonowane przez celebransa. Credo to krótki zbiór zasad nauki chrześcijańskiej,
umocnienie, odpowiedź tego, co usłyszeliśmy w lekcji i Ewangelii. Tutaj
wzbudzamy akt wiary i wyrażamy gotowość nawet oddania własnego życia za prawdy
głoszone przez Kościół Boży. Synod z Toledo (589 r.) poucza: „Niechaj
rozbrzmiewa Credo, aby przez ten śpiew wiara prawdziwa się umacniała, a dusza
ludu katolickiego, wyznając kanony swojej świętej wiary, przygotowała się na
przyjęcie sakramentu Ciała i Krwi Chrystusowej”. Bp Pelczar pisał: „Czyń
twoje wyznanie wiary radośnie. Wszakże wiara jest nieocenionym klejnotem, jest
latarnią na twej ciemnej drodze życia, jest światłem w zwątpieniach i
bezradności, jest pociechą w kłopotach i przeciwnościach, jest bronią w pokusach
i niebezpieczeństwach, jest słodyczą w śmierci. Bez wiary nie można podobać się
Bogu, bez wiary nie można się zbawić”.
Wyznanie wiary katolickiej w liturgii jest publiczne i uroczyste, należy
integralnie do Mszy św. Ów symbolon został ułożony na Soborze Nicejskim (325 r.)
i uzupełniony na Konstantynopolitańskim (381 r.), wobec herezji arian,
przeczącej Bóstwu Syna Bożego oraz macedonian, negujących Bóstwo Ducha Świętego.
Credo odmawia się lub śpiewa w niedziele i większe święta.
Poszczególne prawdy tutaj zawarte stanowią jakby granitowe kolumny, na
których podpiera się nauczający Kościół, depozytariusz nauki objawionej z woli
Chrystusa. Są to jakby słowa wyrąbane w skale, niezniszczalne, trwające po
wieczne czasy. Centrum tego wyznania jest osoba Jezusa Chrystusa i Jego dzieło
zbawcze. Struktura jest następująca, według tematów:
1/ stworzenie – Patrem omnipotentem, factorem coeli et terrae;
2/ wyznanie Bóstwa Chrystusa – Ex Patre natum ante omnia saecula. Deum
de Deo vero (...) Genitum, non factum, consubstantialem Patri;
3/ wgląd na dzieło stworzenia – Per quem omnia facta sunt;
4/ wyznanie natury ludzkiej Jezusa – Descendit de coelis. Et incarnatus
est (...) Et homo factus est;
5/ dzieło zbawcze Syna Bożego – Crucifixus, sepultus, ressurrexit,
ascendit, venturus est iudicare...;
6/ owoc odkupienia – Spiritus Sanctus et Ecclesia (baptismum, remissio
peccatorum, ressurrectio).
Słowom Et incarnatus est - I wcielił się, towarzyszy przyklęknięcie.
Istnieje związek między wcieleniem Syna Bożego a Eucharystią, która - jak uczy
św. Tomasz z Akwinu - jest kontynuacją, przedłużeniem Wcielenia. W Mszy
inkarnacja wkracza jakby na nowo w ziemską egzystencję człowieka.
Credo stanowi zakończenie tzw. Przedmszy, czyli
Mszy katechumenów, przejście do części stricte ofiarnej - Mszy wiernych. To, co
Bóg nam dotychczas ogłosił, przyjęliśmy za prawdę. Rozpaleni miłością chcemy
teraz wziąć udział w największych tajemnicach wiary. Przedmsza przygotowała nas
doskonale do Ofiary właściwej. Słowo, które wyszło przed wiekami z łona Ojca,
Jego Syn jednorodzony, przemawiał do nas w Ewangelii. Teraz Chrystus, Wcielone
Słowo chce się złożyć na ołtarzu w ofierze dla naszego
zbawienia.