II. CZĘŚCI MSZY
ŚWIĘTEJ
MSZA KATECHUMENÓW
WPROWADZENIE
Aby zrozumieć dzisiejszą Mszę św., warto byłoby zapoznać się z najstarszym
sposobem jej odprawiania, z obrzędami i ceremoniałem, choć świadectwa z tego
czasu są raczej skąpe. Podczas ustanawiania obrządku Nowego Przymierza, przy
odprawieniu pierwszej Mszy w Wieczerniku, w łączności z ofiarą złożoną na
krzyżu, Chrystus posługiwał się gestami rytualnymi: „wziął, łamał, dawał”
(Mt 26,26-29; Łk 22,15-20; Mk 14,22-25; 1 Kor 11,23-25).
Z Pisma św. można wnioskować, że nie tylko istota Mszy, ale i pewne
przepisy obrzędowe były w początkach chrześcijaństwa częściowo ustalone i
powszechnie stosowane. Prawdopodobnie Apostołowie otrzymali od samego Chrystusa
konkretne polecenia. W Dziejach Apostolskich czytamy, że Jezus po
zmartwychwstaniu, ukazując się uczniom przez 40 dni pouczał ich o Królestwie
Bożym (Dz 1,3). Tylko w taki sposób można tłumaczyć fakt, iż niedługo po
Wniebowstąpieniu Ofiara Mszy była szeroko rozpowszechniona wśród wiernych:
„Trwali w nauce apostolskiej, w uczestnictwie łamania chleba i
modlitwach” (Dz 2,42). „Codziennie przebywali także jednomyślnie w
świątyni, po domach łamiąc chleb” (Dz 2,46). Ten pierwotny obrzęd był znany
nie tylko w Jeruzalem, ale i w innych gminach Kościoła, np. w Troadzie, do
której przybyli Paweł i Łukasz, gdzie w pierwszym dniu tygodnia wierni zebrali
się na „łamaniu chleba” (Dz 20,7). Łamanie chleba to wyrażenie w
Piśmie św. oznaczające Eucharystię (por. Dz 20,11; Łk 22,19; 24,30.35; 1 Kor
10,16; 11,23-24; Mt 26, 26). Bliżej o szczegółach sprawowania Eucharystii
informują „Didache” - „Nauka Dwunastu Apostołów” oraz „I Apologia” św. Justyna i
wiele świadectw Ojców. Znajdujemy tam konkretne przepisy liturgiczne i
zarysowane części Mszy.
Chrześcijanie, zaraz po wniebowstąpieniu Chrystusa, zaczęli się zbierać na
„Jego pamiątkę”. Msza św. od samego początku była uobecniającą pamiątką
śmierci Pana Jezusa. Dlatego Kościół starał się jak najściślej naśladować to, co
działo się podczas Ostatniej Wieczerzy i na Golgocie. Naturalnie, iż niemal od
początku odbywało się to z dodaniem pewnych modlitw. Czyniono przygotowania, a
później następowało dziękczynienie. Najstarszą częścią Mszy jest niewątpliwie
Kanon Rzymski.
Msza pierwotna, uboga i mało okazała, musiała ewoluować (a dokonywało się
to na przestrzeni wieków i powoli, według zasady organicznego rozwoju liturgii
oraz respektu wobec dziedzictwa starożytności chrześcijańskiej), nim doszło do
tak wspaniałej, wzniosłej i wykończonej formy jaką jest Mszy tradycyjna. Choćby
tylko pod względem estetycznym Msza św. w klasycznym rycie rzymskim jest
arcydziełem, a cóż dopiero gdyby rozpatrywać jej poszczególne części pod kątem
religijnym.
Msza składa się z dwóch części stanowiących jedną całość. Sama nazwa
„Msza katechumenów” wprowadza nas w starożytność chrześcijańską. Podczas
tej części Mszy mogli być obecni nawet poganie przygotowujący się do przyjęcia
wiary katolickiej. Trwała do końca homilii, po czym diakon prosił nie
ochrzczonych o opuszczenie kościoła i rozpoczynała się tzw. Msza właściwa, czyli
„Msza wiernych”.
Od najdawniejszych czasów Msza zaczynała się od czytań biblijnych. Z
upływem czasu, ze względu na doniosłość Pisma św., dobudowano ryt otwarcia, od
modlitwy u stopni ołtarza aż do kolekty, posiadającej charakter
zamykający.
Odrębność obu części jest widoczna do dziś. W pierwszej
znajdujemy pouczenia i pogłębienie prawd wiary za pomocą lekcji, ewangelii oraz
kazania. Jednak fragmenty Pisma św. nie są tutaj jedynie odczytywane jak w
czasie katechezy, ale więcej - są celebrowane; ma miejsce nabożeństwo,
świętowanie słowa Bożego. W Mszy katechumenów prawdy wiary celebrowane są w
sposób kultyczny. Liturgia słowa kulminuje w Credo, by następnie poprowadzić do
misterium przemienienia. Msza katechumenów ze wzniosłymi modlitwami i głębokimi
obrzędami jest doskonałym przygotowaniem do mających nastąpić największych
tajemnic zbawienia.