2. MIEJSCE KULTU
BOŻEGO
O jak straszliwe jest to miejsce! (Rdz
28,17)
Przyjrzyjmy się nieco sprzętom liturgicznym. Wszelkie
przedmioty służące celebracji, w tym urządzenie kościoła i ołtarza nie są
przypadkowe. Mają one bowiem swoje podłoże historyczne i są zakorzenione w
tradycji kościelnej. Jako rzeczy zewnętrzne od najdawniejszych czasów były
tworzone z ogromną precyzją i na miarę możliwości z najszlachetniejszych
materiałów. Ta tradycja sięga już Starego Testamentu, według słów króla Dawida:
„Z miłości dla domu Boga mego, oddaję na świątynię Boga mego skarbiec złota
i srebra” (1Krn 29,3). Sprzęty liturgiczne będące nieraz wielkimi dziełami
sztuki, spełniają ważną, podwójną rolę: z jednej strony stanowią wyraz miłości
do Boga oraz wiary w Jego wielkość i majestat, a z drugiej, dzięki swojemu
pięknu podnoszą naszego ducha ku Ojcu Niebieskiemu.
Wpierw - kilka myśli o kościele. Za czasów apostolskich
zbierano się w wieczerniku, a następnie w innych domach prywatnych dla „łamania
chleba” czyli sprawowania Najświętszej Ofiary. Na Zachodzie, a szczególnie w
Rzymie w okresie prześladowań ze strony pogan, chrześcijanie spotykali się w
katakumbach, tj. w podziemnych salach i korytarzach, w których grzebano wówczas
ciała męczenników, gdzie na ich kamiennych grobach odprawiano Msze święte,
szczególnie w rocznicę męczeństwa. Kiedy prześladowania ze strony Cesarstwa
ustały, nabożeństwa były odprawiane w bazylikach (basilicos = królewski). Były
to gmachy, służące poganom m.in. dla sądownictwa i handlu. Chrześcijanie
doceniając ich wartość estetyczną i architektoniczną, przejęli tę formę
budownictwa, nadając im jednak charakter sakralny. Niemal od początku wzrastała
wśród katolików świadomość, że Ofiara Nowego Testamentu musi być składana w
miejscu konsekrowanym przez biskupa, wydzielonym i poświęconym, czyli
symbolizującym pewne oddzielenie od tego, co doczesne i codzienne. Np. synod w
Laodycei z połowy IV w. zabraniał celebrowania w domach prywatnych. Św. Bazyli
(† 379) pisze: „Będziemy zaniedbywać przykazania, jeżeli tajemnic kapłańskich
nie będziemy sprawowali w miejscach poświęconych”. Tak też pozostało do
dziś. Wprawdzie istota nowotestamentalnej Ofiary eucharystycznej jest niezależna
od miejsca i jeśli zachodzi potrzeba, można ją złożyć poza murami kościelnymi,
jednak poza nielicznymi wyjątkami (np. ołtarze polowe) i sytuacją konieczności,
zasadniczo należy oddawać Bogu kult liturgiczny tylko w miejscach osobnych,
specjalnie do tego przeznaczonych. Posłużyły temu właśnie poświęcone bazyliki, a
następnie szereg nowopowstałych świątyń.
Świątynia jest budynkiem wyłączonym z użytku świeckiego.
Przez poświęcenie zostaje przeznaczona wyłącznie dla służby Bożej. Konsekracja
kościoła przypomina obrzędy chrztu świętego: podobnie jak dusza ludzka, tak i
świątynia ma stać się mieszkaniem godnym Chrystusa. Gmach ma być oczyszczony,
zły duch wypędzony - dlatego tyle egzorcyzmów, pokropień wodą święconą, znaków
krzyża i namaszczania świętymi olejami. Przez konsekrację podkreśla się również
to, że jest to domus Dei - dom Boży - a nie jakieś pomieszczenie czysto
funkcjonalne, bo jak powiedział prorok Dawid: „Wielkie jest dzieło, nie
człowiekowi bowiem gotuje się mieszkanie, ale Bogu” (1Krn 29,1). Świątynia
katolicka jest więc najpierw domem Bożym, miejscem stykania się Nieba z ziemią,
a dopiero potem domem Ludu Bożego. Nie jest ona czymś zwyczajnym, ale jakby
Niebem na ziemi, gdzie mieszka Pan, któremu kapłani służą w pokorze i bojaźni.
Kościół jest symbolem Oblubienicy Chrystusa na ziemi, wyobraża „święte miasto
Jeruzalem, nowe, zstępujące z nieba”, o którym św. Jan w widzeniu
apokaliptycznym usłyszał wielki głos mówiący: „Oto przybytek Boga z
ludźmi” (Apk 21,3). Taka wizja nie dawała spokoju, taka idea świątyni była
natchnieniem w ciągu wieków chrześcijaństwa dla wielu artystów, architektów,
malarzy, rzeźbiarzy. Dom, w którym zamieszkuje sam Bóg musiał być okazały i
piękny, a dla kultu Bożego nie szczędzono rzeczy najszlachetniejszych.
Kościół katolicki jest z ustanowienia Bożego hierarchiczny,
składa się z duchowieństwa i wiernych świeckich. Ta prawda wiary znalazła swój
wyraz w architekturze sakralnej, zaważyła na kształcie budowanych świątyń.
Zgodnie z duchem wielowiekowej, czcigodnej tradycji, klasycznie zbudowany
kościół składa się z trzech głównych części: prezbiterium (presbyteros = kapłan)
przeznaczonego dla duchowieństwa, nawy głównej (navis = okręt) i bocznych, w
których gromadzą się wierni oraz przedsionka, gdzie niegdyś gromadzili się
pokutnicy.
Najważniejszym obszarem w kościele jest prezbiterium, w
którym główne miejsce zajmuje ołtarz. Jest ono wywyższone i odseparowane od nawy
głównej balustradą, czyli tzw. balaskami. Balaski oddzielają prezbiterium
świątyni nie tylko z powodu sakralności ołtarza, ale również dla podkreślenia
hierarchicznego charakteru liturgii. Przy takim rozstawieniu istnieje pewne
podobieństwo do dawnej świątyni jerozolimskiej, gdzie w miejscu Święte Świętych
znajdowała się Arka Przymierza, do której miał przystęp jedynie arcykapłan.
Balaski symbolizują także stół wieczernikowy, przy którym wierni otrzymują
pokarm dla duszy - Najświętszy Sakrament.
Styl budownictwa kościołów ulegał na przestrzeni
dziejów dość dużym zmianom. Chociaż każda epoka usiłowała stworzyć własną
koncepcję symboliki architektury sakralnej (np. bazyliki rzymskie, masywne
kościoły romańskie, strzeliste katedry gotyckie, kopulaste świątynie barokowe,
etc.), jednak każdy styl zachował pewne wymogi obiektywne, cechy tradycyjne.
Kościół katolicki określając normy i wydając przepisy dla architektów, czuwał
nad swoimi nowopowstającymi budowlami, aby te sprzyjały modlitwie, a nie były
obce przeżyciu religijnemu.