Droga Krzyżowa w słowach Pana Jezusa do bł. Katarzyny Emmerich |
|
2024-03-01
Stacja I. Pan Jezus na śmierć skazany
Wydałem się w ręce ludzi, którzy postąpili ze Mną wedle swej
woli. Uczyniłem to z miłości. Teraz wydaję się w Eucharystii i znowu ludzie
postępują ze Mną jak chcą. Czynię to z miłości, aż do końca, aż do końca czasów.
Macie swobodny wybór chcieć lub nie chcieć Mnie. A Ja trwam w postawie
„stojącej”, to znaczy, że liczę się z tym, że zostanę przepędzony. Czekam na
waszą decyzję. Serce Moje niespokojne czeka, pragnąc waszego wyboru. Nieraz
ludzie nie chcą nawet żebym czekał. Mówią Mi: - Nigdy do mnie nie wejdziesz...
jak gdybym był złoczyńcą. Skazany na śmierć, na taką śmierć! Wiesz co to jest?
Będziecie sądzeni z miłości. Jak bardzo potrzeba Mi pocieszenia... Pocieszaj
Mnie. Zapomnę o niewdzięcznych. Macie nade Mną władzę, która zadziwiłaby was,
gdybyście ją znali. Jakże wy nie znacie potęgi Waszego Boga.
Stacja II. Pan Jezus bierze Krzyż na Swe
ramiona
Twoje grzechy – biorę je na Siebie. Z jaką radością
wewnętrzną uścisnąłem Mój Krzyż, gdy Mi Go przyniesiono. Czy ty wiesz, co to
znaczyło dla Mnie? Jestem Tym, który miłuje najwięcej. Dostrzegaj Mnie w
bliźnich. Ćwicz się w tym, by zwracać się do bliźniego, jak ktoś mało znaczący.
Czy umieszczasz Mnie w twoim pochodzie jako Światło Przewodnie? Tak wielu używa
wszystkich swoich sił, aby się ode Mnie uwolnić, wynajdują preteksty, aby
dobrodziejstwa, które im zsyłam, przypisać przypadkowi. Swój Krzyż na każdy
dzień podejmuj podobnie jak Ja przyjąłem Swój – z wielką miłością. Dojdź
powoli do tego, by cierpienie pokochać – właśnie cierpienie zbliża do Mnie.
Każdy chrześcijanin w stanie łaski jest drugim Chrystusem. Postępujcie ze Mną,
jak z kimś najbliższym, który nie tylko wybacza winy – które mu się powierza,
lecz który jeszcze bierze je na Siebie, aby dla nich uzyskać przebaczenie Ojca.
Moja potęga zbawcza jest nieskończona.
Stacja III. Pierwszy upadek Pana Jezusa
Liczone są możliwości postępu – nawet przez upadki. Wołaj
mocno, gdy upadniesz. Wierz w Moją miłość. Przyzywaj Mnie. Czyż nie chwyciłem
Piotra, gdy tonął w falach? Gdyby wiedziano, jak bardzo pragnę, by przychodzono
do Mnie z prostotą i odrobiną serdeczności. Na ziemi potrzebuję wszystkich Moich
dusz. Potrzebowałem twego przyjścia na świat jako nowego serca do kochania
Mnie. O wy, którzy jesteście Moimi bardziej wrażliwymi przyjaciółmi,
przychodźcie zaspokoić Mój głód posiadania was. (...)
Stacja
XIII. Pan Jezus z Krzyża zdjęty i na łonie Swojej Najświętszej Matki
złożony (...) Życie na ziemi krótko trwa, a potem ujrzycie Moje
Oblicze, Moje ukochane dusze. Tak samo, jak wyzwoliłem i uratowałem dusze z
otchłani, tak samo przyjdę uroczyście wyzwolić was i uratować. Na Krzyżu
otwarłem niebo dla wszystkich, ale każdy ma wolny wybór. To wy, Moi bracia,
macie dopełnić zbawienia ludzi, prosząc Mnie o to, cierpiąc za nich. Nie
pozbawiajcie Mnie swoich cierpień, one pomagają grzesznikom. W tobie Ja modlę
się do Ojca. Spoglądaj często w niebo, to ci pomoże pragnąć go. Czy nie wyjdę ci
naprzeciw większą część drogi? Dobry łotr zrozumiał miłość i wtedy wydał okrzyk
żalu... Wkrótce potem spoczywał na Moim łonie. Marta, Maria i Łazarz, Mną się
zajmowali. Czy nie sądzisz, że musiałem ich dobrze przyjąć w Moim Pałacu
Niebieskim? Światło Moje wzejdzie nad tobą dnia ostatniego. Jak wielki będzie
twój zaszczyt... Poznasz dobrodziejstwa Zbawiciela. Będziesz otoczona Moim
miłosierdziem. Już od tej chwili wyśpiewuj swą wdzięczność. Myśl częściej o
niebie. Jakże was tam wszystkich oczekuję... Tak pięknie przygotowałem
uroczystości... Twoje miejsce czeka. Zrozum Mą niecierpliwość, by przyjąć
współbiesiadników... by cieszyć się ich zrozumieniem i zaszczytem. Bardzo drogo
zapłaciłem za wasze szczęście. W tej ostatniej chwili potrzebna ci będzie Moja
Matka. Jakże nie byłaby blisko tych, co całe życie odmawiają Różaniec święty –
prosząc Ją, by się modliła w godzinie śmierci.
(fragmenty z książeczki "Droga
Krzyżowa według widzeń świątobliwej Anny Katarzyny Emmerich")
|