Benedykt XVI o św. Teresie od Jezusa |
|
2017-10-15
Drodzy bracia i siostry,
W toku katechez, które pragnąłem poświęcić Ojcom Kościoła oraz wielkim
postaciom teologów i kobietom średniowiecza, chciałbym także zatrzymać się nad
niektórymi świętymi kobietami i mężczyznami, którzy zostali ogłoszeni doktorami
Kościoła ze względu na swe wybitne nauczanie. I dziś chcę rozpocząć krótką serię
spotkań, aby dopełnić przedstawianie doktorów Kościoła.
Rozpoczynam od świętej, która stanowi jeden ze szczytów duchowości
chrześcijańskiej wszystkich czasów – Teresy od Jezusa. Urodziła się w Avili, w
Hiszpanii, w 1515 r. jako Teresa de Ahumada. W swej autobiografii ona sama
podaje kilka szczegółów ze swego dzieciństwa: narodziny z „rodziców cnotliwych i
bogobojnych”, w licznej rodzinie, w której miała dziewięciu braci i trzy
siostry. Jeszcze jako dziecko, mając niespełna 9 lat, lubiła czytać żywoty
niektórych męczenników, które wzbudziły w niej pragnienie męczeństwa do tego
stopnia, że zaimprowizowała krótką ucieczkę z domu, aby umrzeć jako męczennica i
pójść do Nieba (por. „Księga życia” 1,4); „Chcę widzieć Boga” –
mówiła jako mała dziewczynka rodzicom. Kilka lat później Teresa opowie o swych
lekturach z czasów dzieciństwa i potwierdzi, że odkryła prawdę, którą streszcza
w dwóch podstawowych zasadach: z jednej strony „fakt, że wszystko, co należy do
tego świata, przemija” i z drugiej strony, że tylko Bóg jest „zawsze, zawsze,
zawsze” – temat, który powraca w najsłynniejszym wierszu: „Nie trwóż się, nie
drżyj. Wśród życia dróg, Tu wszystko mija, Trwa tylko Bóg. Cierpliwość przetrwa
dni ziemskich znój, Kto Boga posiadł, Ma szczęścia zdrój: Bóg sam wystarcza”.
Osierocona przez matkę, gdy miała 12 lat, poprosiła Najświętszą Maryję Pannę,
aby została jej matką (por. „Księga...” 1, 7).
Jeśli w młodości lektura ksiąg świeckich doprowadziła ją do wyrzeczenia się
życia doczesnego, to jej doświadczenie jako uczennicy mniszek augustynianek od
Najświętszej Maryi Łask z Avili i czytanie ksiąg duchowych, zwłaszcza klasyków
duchowości franciszkańskiej, nauczyły ją skupienia i modlitwy. W wieku 20 lat
wstąpiła do klasztoru karmelitańskiego Wcielenia w tejże Avili. W trzy lata
później ciężko zachorowała, tak iż cztery dni pozostawała w śpiączce, sprawiając
wrażenie zmarłej (por. „Księga...” 5, 9). Również w walce z własnymi chorobami
Święta widzi zmaganie się ze słabościami i oporem wobec powołania Bożego:
„Pragnęłam żyć, bo dobrze to rozumiałam – pisze – że nie żyłam, tylko raczej
szamotałam się w cieniu śmierci, a nie było nikogo, kto by mi dał życie. Ten,
który mógł mi je dać, słusznie odmawiał mi swej pomocy za to, że tyle razy już
mnie nawrócił do siebie, a ja Go znowu opuszczałam” („Księga...” 8, 12). W 1543
traci kontakt z rodziną: ojciec umiera i wszyscy jej bracia emigrują jeden po
drugim do Ameryki. W okresie Wielkiego Postu 1554 r., mając 39 lat, Teresa
osiąga szczyt walki z własnymi słabościami. Przypadkowe odkrycie posągu
„Chrystusa okrutnie ubiczowanego” naznaczyło dogłębnie jej życie (por. Księga...
9). Święta, która w owym czasie dostrzega głębokie współbrzmienie ze św.
Augustynem od „Wyznań”, tak oto opisuje decydujący dzień swego
doświadczenia mistycznego: „Zdarzało mi się, że nagle przenikało mnie takie żywe
uczucie obecności Bożej, że żadną miarą nie mogłam wątpić o tym, że On jest we
mnie albo ja cała w Nim pogrążona” („Księga...” 10, 1).
Równolegle do dojrzewania jej własnego życia wewnętrznego Święta zaczyna
rozwijać konkretnie myśl o reformie zakonu karmelitańskiego: w 1562 zakłada w
Avili, przy poparciu miejscowego biskupa don Alvaro de Mendozy, pierwszy
zreformowany Karmel i wkrótce potem otrzymuje także potwierdzenie od
przełożonego generalnego zakonu Giovanniego Battisty Rossiego. W następnych
latach powstają nowe Karmele – łącznie jest ich 17. Zasadnicze znaczenie ma
spotkanie ze św. Janem od Krzyża, z którym w 1568 zakłada w Duruelo koło Avili
pierwszy klasztor karmelitów bosych. W 1580 Rzym ustanawia prowincję
autonomiczną dla zreformowanych klasztorów, będących punktem wyjścia dla Zakonu
Karmelitów Bosych. Teresa kończy swe ziemskie życie właśnie w chwili, gdy jest
zaangażowana w działalność fundacyjną. Oto bowiem w 1582 r., po ustanowieniu
Karmelu w Burgos w drodze powrotnej do Avili, umiera w nocy z 15 na 16
października w Alba de Torres, powtarzając z pokorą dwa wyrażenia: „Na koniec
umieram jako córka Kościoła” i „Nadszedł już czas, mój Oblubieńcze, że się
zobaczymy”. Był to żywot przeżyty w Hiszpanii, ale przeżyty dla całego Kościoła.
Beatyfikował ją papież Pius V w 1614, a kanonizował – Grzegorz XV w 1622,
doktorem Kościoła zaś ogłosił ją sługa Boży Paweł VI w 1970 r.
Teresa od Jezusa nie miała formacji akademickiej, ale zawsze czyniła skarb z
nauczania teologów, pisarzy i mistrzów duchowych. Jako pisarka zawsze odnosi się
do tego, co przeżyła osobiście lub widziała w doświadczeniu innych (por. Prolog
do „Drogi doskonałości”), to znaczy wychodząc od doświadczenia.
Teresa umiała nawiązywać więzy przyjaźni duchowej z wieloma świętymi,
szczególnie ze św. Janem od Krzyża. Jednocześnie karmi się czytaniem Ojców
Kościoła, św. Hieronima, św. Grzegorza Wielkiego i św. Augustyna. Wśród
największych jej dzieł należy przypomnieć przede wszystkim autobiografię,
zatytułowaną „Księga życia”, która bywa też nazywana „Księgą
Zmiłowań Pańskich”. Ułożona w Karmelu w Avili w 1565 ukazuje ona szlak
biograficzny i duchowy, napisany, jak wyznaje sama Teresa, aby poddać jej duszę
rozeznaniu „Mistrza ojców duchowych”, św. Jana z Avili. Celem jej było danie
świadectwa o obecności i działaniu Boga miłosiernego w jej życiu: dlatego dzieło
ucieka się często do formy modlitewnego dialogu z Panem. Jest to fascynująca
lektura, gdyż Święta nie tylko opowiada, ale również pokazuje, jak na nowo
przeżywać głębokie doświadczenie swego związku z Bogiem. W 1566 Teresa pisze
„Drogę doskonałości”, nazwaną przez nią „Upomnieniami i radami”, których Teresa
od Jezusa udziela swym mniszkom. Adresatkami jest dwanaście nowicjuszek z
Karmelu św. Józefa z Avili. Teresa proponuje im intensywny program życia
kontemplacyjnego w służbie Kościoła, którego podstawą są cnoty ewangeliczne i
modlitwa. Do najcenniejszych fragmentów tego dzieła należy komentarz do modlitwy
Ojcze nasz, będącej wzorem modlitwy.
Najsłynniejszym dziełem mistycznym św. Teresy jest „Twierdza
wewnętrzna”, napisana w 1577, w pełnej dojrzałości. Chodzi o
ponowne odczytanie własnej drogi życia duchowego a zarazem o uporządkowanie
ewentualnego rozwoju życia chrześcijańskiego ku jego pełni, świętości, pod
działaniem Ducha Świętego. Teresa odwołuje się do struktury twierdzy o siedmiu
komnatach jako obrazu wnętrza człowieka, wprowadzając jednocześnie symbol
jedwabnika, który przemienia się w motyla, aby wyrazić przejście od tego co
przyrodzone, do nadprzyrodzonego. Natchnieniem dla Świętej jest Pismo Święte,
szczególnie zaś Pieśń nad Pieśniami jako symbol „dwojga Oblubieńców”, co pozwala
jej opisać, w siódmej komnacie, szczyt życia chrześcijańskiego w jego czterech
aspektach: trynitarnym, chrystologicznym, antropologicznym i kościelnym. Swej
działalności założycielki karmelitów reformowanych Teresa poświęca „Księgę
fundacji”, napisaną między 1573 a 1582, w której mówi o życiu
rodzącej się wspólnoty zakonnej. Podobnie jak w autobiografii, także ta opowieść
ma za zadanie poświadczyć przede wszystkim o działalności Boga w dziele
zakładania nowych klasztorów.
Nie jest łatwo streścić w kilku słowach głęboką i wieloraką duchowość
terezjańską. Można wskazać jedynie kilka zasadniczych punktów. Na pierwszym
miejscu Teresa proponuje cnoty ewangeliczne jako podstawę całego życia
chrześcijańskiego i ludzkiego: szczególnie oderwanie się od dóbr, czyli ubóstwo
ewangeliczne, które dotyczy wszystkich; następnie miłość wzajemną jako
zasadniczy składnik życia wspólnotowego i społecznego; pokorę jako umiłowanie
prawdy; zdecydowanie jako owoc odwagi chrześcijańskiej; nadzieję teologalną,
którą opisuje jako pragnienie wody żywej. Nie zapomina przy tym o cnotach
ludzkich: grzeczności, prawdomówności, skromności, uprzejmości, radości,
kulturze. Jako drugą św. Teresa proponuje głębokie współbrzmienie z wielkimi
postaciami biblijnymi i żywe słuchanie Słowa Bożego. Szczególną zgodność odczuwa
z oblubienicą z Pieśni nad Pieśniami i z apostołem Pawłem, jak również z
Chrystusem od Męki i z Jezusem Eucharystycznym.
Święta podkreśla następnie, jak bardzo zasadnicze znaczenie ma modlitwa:
modlić się oznacza „poufne i przyjacielskie z Bogiem obcowanie i wylewną (...)
rozmowę z Tym, o którym wiemy, że nas miłuje” („Księga...” 8, 5). Myśl św.
Teresy zbiega się z określeniem, jakie św. Tomasz z Akwinu nadał miłości
teologalnej jako „amicitia quaedam hominis ad Deum” – rodzaj przyjaźni człowieka
z Bogiem, który jako pierwszy ofiarował swą przyjaźń człowiekowi (Summa Theologiae II-II, 23, 1). Inicjatywa wychodzi
od Boga. Modlitwa jest życiem i rozwija się stopniowo równolegle ze
wzrastaniem w życiu chrześcijańskim: rozpoczyna się od modlitwy słownej,
przechodzi przez uwewnętrznienie za pośrednictwem medytacji i skupienia, aż do
osiągnięcia jedności miłości z Chrystusem i z Trójcą Przenajświętszą. Nie chodzi
oczywiście o rozwój, w którym wychodzenie na coraz wyższe stopnie oznacza
pozostawianie za sobą wcześniejszego rodzaju modlitwy, ale o jeszcze większe
stopniowe zanurzanie się w relację z Bogiem, które ogarnia całe życie. To, co
proponuje Teresa, bardziej niż pedagogią modlitwy jest prawdziwą „mistagogią”:
czytelnika swych dzieł uczy ona modlitwy, modląc się razem z nim; często bowiem
przerywa swą opowieść lub wyjaśnienie, aby zatopić się w modlitwie.
Innym tematem, drogim Świętej, jest centralne miejsce człowieczeństwa
Chrystusa. Dla Teresy życie chrześcijańskie jest bowiem osobistym związkiem z
Jezusem, którego uwieńczeniem jest jedność z Nim dzięki łasce, miłości i
naśladowaniu. Wynika stąd znaczenie, jakie przywiązuje ona do naśladowania Męki
i Eucharystii, jako obecności Chrystusa, w Kościele dla życia każdego człowieka
wierzącego i jako serce liturgii. Święta Teresa żyje bezwarunkową miłością do
Kościoła: przejawia się ona w żywym „sensus Ecclesiae” w obliczu
podziałów i konfliktu w Kościele jej czasów. Reformuje zakon karmelitański z
zamiarem lepszego służenia i lepszej obrony „Świętego Rzymskiego Kościoła
Katolickiego” i jest gotowa oddać za niego życie (por. „Księga...” 33, 5).
Ostatnim zasadniczym aspektem nauczania terezjańskiego, który chciałbym
podkreślić, jest doskonalenie się jako dążenie całego życia chrześcijańskiego i
ostateczny jego cel. Święta ma bardzo jasną ideę „pełni” Chrystusa, przeżywanej
na nowo przez chrześcijanina. Pod koniec drogi „Twierdzy
wewnętrznej”, w ostatniej „sali” Teresa opisuje taką pełnię,
urzeczywistnianą w mieszkaniu Trójcy, w jedności z Chrystusem za pośrednictwem
tajemnicy Jego człowieczeństwa.
Drodzy bracia i siostry, święta Teresa od Jezusa jest prawdziwą nauczycielką
życia chrześcijańskiego dla wiernych wszystkich czasów. W naszym społeczeństwie,
często pozbawionym wartości duchowych, św. Teresa uczy nas bycia niezmordowanymi
świadkami Boga, Jego obecności i Jego działania, uczy nas rzeczywistego
odczuwania tego głodu Boga, jaki istnieje w głębi naszego serca, tego pragnienia
widzenia Boga, szukania Boga, rozmawiania z Nim, bycia przyjaciółmi Boga: jest
to przyjaźń, która jest nam wszystkim niezbędna i której winniśmy szukać na nowo
każdego dnia. Niech przykład tej Świętej, głęboko kontemplacyjnej i skutecznej w
działaniu, pobudza również nas do codziennego poświęcania stosownego czasu na
modlitwę, na to otwieranie się na Boga, na drogę poszukiwania Boga, aby Go
widzieć, aby znajdować Jego przyjaźń i tym samym prawdziwe życie, gdyż
rzeczywiście wielu z nas powinno powiedzieć: „Nie żyję naprawdę, gdyż nie widzę
sensu swego życia”. Dlatego czas modlitwy nie jest czasem straconym, ale jest
czasem, w którym otwiera się droga do prawdziwego życia, otwiera się droga do
miłości Bożej, do żarliwego umiłowania Jego i Jego Kościoła oraz do konkretnej
miłości ku naszym braciom. Dziękuję.
Benedykt XVI, 2.02.2011r.
|