08. października A.D. 2024 Sanctus, Sanctus, Sanctus Dominus Deus Sabaoth. Pleni sunt caeli et terra gloria Tua.
Święty, Święty, Święty jest Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały. (Iz 6,3)     


   Chcę otrzymywać ciekawe
   wiadomości na e-mail:

    

Mszał Rzymski z dodaniem Nabożeństw Nieszpornych
Mszał Rzymski
Mszalik codzienny


Ks. Tomasz A. Dawidowski



 
3. LITURGIA SŁOWA

Czytanie świętych tekstów biblijnych w liturgii nie jest tylko zwykłym „odczytaniem”. Nie idzie też tutaj jedynie o przekaz wiedzy, o pouczenie w formie wykładu czy godziny biblijnej. Msza nie jest wpierw rodzajem inicjacji chrześcijańskiej dla ludu, tej bowiem służy katecheza. Pierwszym celem liturgii jest kult Boga. W tej części służby Bożej ma miejsce celebracja słowa, a nie jego skrupulatne wyjaśnianie. Czytaniu słowa Bożego w świątyni towarzyszy podniosła atmosfera, gdzie przy większych świętach jest ono uroczyście odśpiewane (przez subdiakona w Mszy solemnej w stronę ołtarza i diakona w asyście w kierunku północnym), zawsze zaś nabożnie celebrowane. Pan jest uwielbiany w Jego wielkich dziełach zbawienia (lekcja), albo też sam do nas przemawia (Ewangelia). Jako iż każda liturgia zmierza ku wytworzeniu sobie własnego języka kultu, chcąc nabrać dystansu wobec języka profanum, tak i słowo wyjęte z ksiąg natchnionych ulega sakralizacji w czasie celebrowania świętych misteriów. Stylizowanie zapewnia bojaźń przed słowem Bożym i obiektywizm, a zabezpiecza przed zbyt subiektywnymi afektami i patetyzmem. Sakralizacja przybiera najsilniej w Mszy śpiewanej, zaś ustępuje w Mszy cichej. Lekcja i Ewangelia stają się wówczas jakby dwiema świętymi ikonami, wystawianymi przez Kościół. Słowo w liturgii ma więc w pierwszej linii znaczenie kultyczne, a dopiero potem służy dla wiedzy, do pogłębienia naszej wiary.
W liturgii słowa stajemy pod wpływem Chrystusa-Nauczyciela. Jego słowo jest skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny (Hbr 4,12). Postanawiamy wiernie spełniać to, co On - a w Jego imieniu Kościół - naucza. Prosimy o odwagę i siłę w spełnianiu przykazań Bożych, i zastosowaniu życiodajnego słowa do siebie, a w miarę możności głoszenia go innym, przede wszystkim przez osobiste świadectwo życia. Liturgia słowa przygotowuje nas do coraz bardziej zbliżającego się, właściwego aktu ofiarnego. Podobnie jak chrzest jest podłożem pod przyjęcie kolejnych sakramentów, tak ta część Mszy usprawnia do owocnego uczestnictwa w eucharystycznej Ofierze.
 
Lekcja
Czytanie ksiąg tworzyło jądro liturgii w Mszy katechumenów już od czasów apostolskich. Przejęte zostało przez chrześcijan w dziedzictwie z mozaizmu; zna je każdy ryt chrześcijański. Perykopy czytań lekcyjnych są wzięte z pism Nowego, bądź Starego Testamentu, gdzie tekst prorocki zostaje reinterpretowany, aktualizowany w świetle objawienia nowotestamentalnego. Pewnym jest, że w okresie pontyfikatów dwóch świętych papieży Leona i Grzegorza (450-600) ustalono już w głównych zarysach porządek perykop w liturgii rzymskiej. W wiekach średnich zdarzały się jeszcze drobne różnice aż do 1570 r., kiedy to św. Pius V kodyfikując Missale Romanum, ustalił jednolity porządek dla całego Kościoła łacińskiego.
Zazwyczaj występuje jedna lekcja (najczęściej jako epistoła N.T.), która wykazuje niekiedy tematyczne powiązanie z Ewangelią. Treść obu tekstów jest umieszczona odpowiednio do okresu liturgicznego, rozświetlając obchodzone święta. Liturgia tradycyjna Mszy odprawia się w cyklu rocznym, co pozwala łatwo zachować w pamięci tekst Ewangelii z danej niedzieli lub święta. Ryt klasyczny cechują jednocześnie zmienność oraz powtórzenie czytań, pozwalające na odnowienie i pogłębienie tajemnic wiary.
Przed rozpoczęciem lekcji nie ma zawołania do ludu, jak w przypadku Ewangelii. Ta powściągliwość podkreśla ważność i doniosłość tej drugiej. Słuchamy lekcji siedząc, a po przeczytaniu odpowiadamy: Deo gratias - Bogu dzięki.
W Mszy uroczystej po odśpiewaniu lekcji, subdiakon udaje się do kapłana, zastępcy Chrystusa, klęka przed nim i otrzymuje od niego błogosławieństwo. Następnie celebrans kładzie swoją dłoń na lekcjonarzu na znak odebrania księgi, którą polecił czytać, a subdiakon ją ucałowuje jako wyraz szacunku, a także wiary w to, co ogłosił oraz chęci wypełniania tego.
 
Graduał, Alleluja
Graduał należy do najstarszych części liturgicznych Mszy. Jest to krótki tekst między czytaniami, prawie zawsze wyjęty z jakiegoś psalmu. Następuje bezpośrednio po lekcji, odmawiany przez kapłana, ewentualnie śpiewany przez scholę. To jakby echo uprzedniego czytania, śpiew medytacyjny, streszczający uczucia, jakie nasunął nam usłyszany przed chwilą tekst Pisma św. Graduał stwarza atmosferę spokoju przed wysłuchaniem Ewangelii. Nie towarzyszy jemu akcja liturgiczna, jak przy introicie, ofertorium i komunii. W pełnym radości okresie wielkanocnym, od Niedzieli Białej (In albis) do Zesłania Ducha Świętego nie odmawia się graduału, a rozszerza się śpiew Alleluja, chcąc jakby usunąć jakikolwiek najmniejszy element pokuty.
 
Słowo hebrajskie alleluja oznacza śpiewajcie Panu, chwalcie Boga. Ten okrzyk radości wypływa z serca Kościoła wobec Bożych dobrodziejstw, to śpiew nowego, odkupionego życia. Alleluja to wzniosłe przygotowanie do wysłuchania Ewangelii, jakby chęć podkreślenia, że zbliża się Boski Nauczyciel Chrystus. Na końcu śpiewanego wersu Alleluja występują tzw. melizmy, gdzie ostatnia samogłoska „a” przeciąga się przez długie neumy muzyczne. Różnica między Graduałem a Alleluja zaznacza się w śpiewie przez sposób wykonania, gdzie prawie zawsze są śpiewane wedle odmiennych melodii w różnych tonacjach i o odmiennym charakterze (Graduał medytująco, Alleluja radośnie i wzniośle).
 
W dni postne Alleluja zostaje zastępowane przez Traktus, czyli psalm stonowany, o wydźwięku często pokutnym, śpiewany przeciągle, jednym rytmem (trahere = wydłużać). Odmawiany jest w czasie Adwentu, Wielkiego Postu, Suchych Dni, Mszy wigilijnych i za zmarłych.
W niektóre uroczystości wykonuje się rytmiczny utwór zwany Sekwencją, która pogłębia treść Graduału lub Traktusa. Ze względu na zbytnią ilość i ducha nieco paraliturgicznego liczba sekwencji została mocno zredukowana przez papieża Piusa V. W tradycyjnym Mszale rzymskim ostało się pięć utworów, stanowiących skarb poezji religijnej, przeznaczonych na największe święta: „Victimae paschali laudes” w Wielkanoc, „Veni Sancte Spiritus” w Zielone Świątki, „Lauda Sion Salvatorem” w Boże Ciało, oraz „Stabat Mater” w Mszy Siedmiu Boleści NMP i „Dies irae” w Requiem.
 
Ewangelia
Jest szczytowym punktem Liturgii słowa, wprowadza głębiej w tajemnicę Eucharystii, stanowi pomost do Najświętszej Ofiary. Poprzedzona uroczystym Dominus vobiscum. Za chwilę będzie przemawiał już nie wysłannik Boży (prorok lub apostoł), ale sam Pan Jezus. Ewangelia to dobra nowina z Nieba, rzucająca światło na szare drogi ziemskiego żywota, a która przez obrazy i porównania ukazuje misterium odkupienia, skuteczność Mszy św. Chrystus czyniący cuda pokazuje, że może i nam pomóc tak w potrzebach duszy jak ciała, pod warunkiem zwrócenia się do Niego z żywą wiarą. On oświeca swoją nauką, wskazując jak mamy postępować, aby móc się zbawić, by stać się w pełni dziećmi Bożymi.
Odpowiadamy: Et cum spiritu tuo. Po słowach Sequentia sancti Evangelii secundum... - Wyjątek ze świętej Ewangelii według..., niezwłocznie: Gloria tibi, Domine - Chwała Tobie, Panie, gdzie podkreślamy „Tobie Panie” a nie „tobie kapłanie”. Ten ostatni użycza tutaj tylko swego głosu. Równocześnie świadomie naznaczamy się trzema małymi znakami krzyża: na czole (miejsce myśli), na ustach (mowa) i na piersi (serce). Ta czynność jest wyrazem chęci, aby święte słowa ogarnęły słuchającego, sprowadziły błogosławieństwo i niewzruszenie w nim pozostały. Ów gest ma zabezpieczać przed złymi myślami oraz dodać siły, by nie wstydzić się usłyszanego orędzia zbawienia, a odważnie głosić prawdę ewangeliczną, dając świadectwo słowem i czynem. Stajemy więc w gotowości do zachowania nauki Ukrzyżowanego w myślach i sercu, ustami zaś do jawnego jej wyznawania, choćby miałoby to narażać na prześladowania i cierpienia.
 
Przed uroczystym głoszeniem Dobrej Nowiny, kapłan głęboko pochylony na środku ołtarzem zanosi modlitwę „Munda cor... Oczyść serce moje i wargi moje, wszechmogący Boże, któryś wargi proroka Izajasza węglem ognistym oczyścił. I mnie też przez łaskawe miłosierdzie swoje racz tak oczyścić, abym godnie zdołał głosić świętą Ewangelię Twoją”. Stawia się jakby w miejsce proroka - „nie mogę mówić”; świadomy swej grzeszności, czekając na anioła z rozżarzonym, oczyszczającym usta węglem (Iz 6). Następnie modli się słowami: „Pan niech będzie w sercu moim i na ustach moich, bym godnie i umiejętnie głosił Jego Ewangelię. Amen”. Najpierw w sercu, aby wówczas skutecznie i święcie głosić przez usta.
W dawnej Polsce rycerstwo podczas Ewangelii wydobywało z pochew miecze na znak gotowości obrony wiary świętej przed niewiernymi. Dziś, o ileż bardziej trzeba bronić tego skarbu czynem apostolskim, skuteczniejszym dzięki pogłębionej formacji religijnej. W walce ze współczesnym bezbożnictwem, niemoralnością, liberalnymi ideologiami antychrześcijańskimi konieczna jest przede wszystkim broń umysłowa i duchowa, a więc dobra znajomość prawd wiary, odpowiednie przygotowanie apologetyczne, wiedza społeczna i polityczna oraz urobienie moralne, regularna modlitwa i ciągłe rozwijanie życia wewnętrznego.
 
We Mszy sollemnis buduje się procesja: diakon z ewangeliarzem, subdiakon, akolici niosący światło, turyferarz z kadzielnicą i ceremoniarz. Diakon kładzie ewangeliarz na ołtarzu, a po zasypaniu kadzidła przez celebransa klęka na najwyższym stopniu i odmawia modlitwę Munda cor. Następnie prosi o błogosławieństwo, którego udziela mu kapłan. W końcu jakby sam Jezus przechodzi cały orszak procesyjny na lewą stronę prezbiterium, gdzie zostają odśpiewane słowa świętej Ewangelii w kierunku północnym. Północ symbolizuje ciemność i zimno, gdzie nie wschodzi słońce, toteż Chrystus-Wschodzące Słońce głoszony naprzeciw ciemnościom grzechu i zła. Incensacja ewangeliarza stanowi akt adoracji Jezusa i Jego zbawczej prawdy. Po odśpiewaniu Ewangelii diakon okadza celebransa jako przedstawiciela Pana, a subdiakon podchodzi do niego z ewangeliarzem, aby ten mógł go ze czcią ucałować.
 
Skończywszy uroczyste głoszenie, kapłan całuje mszał (w Mszy solemnej ewangeliarz), czcząc jakby relikwie tego, co pozostawił Jezus w dziedzictwie swojemu Kościołowi. Odmawia przy tym krótką modlitwę „Per evangelica... Przez te słowa Ewangelii niechaj będą zgładzone nasze winy”, gdzie prosimy, aby i nas Bóg oczyścił: nasze uszy, bardziej podatne na słuchanie kłamstwa niż głosu prawdy; nasze oczy, często zamykające się na Boże światło, zamroczone ciemnością grzechów; i nasze serce, obciążone brudem, a wymagające oczyszczenia ogniem Bożym po to, aby skutecznie wypełniać słowa Pańskie. W międzyczasie odpowiadamy: Laus tibi, Christe - Chwała Tobie, Chryste. Ewangelia słuchana jest na stojąco, jakby w postawie sługi przed mówiącym do niego panem. Stojąc okazujemy szacunek wobec słowa Bożego i gotowość służby jedynemu prawdziwemu Panu, Jezusowi Chrystusowi.
 
Kazanie
Nie należy istotowo do czynności liturgicznych, chociaż jest obecne w liturgii od najdawniejszych czasów. Celebrans zdejmuje manipularz i kładzie go na mszale, może nawet ściągnąć ornat, przez co podkreśla, że idzie tutaj o pewną przerwę w czynnościach kultycznych. Kapłan przepasany stułą wstępuje na ambonę nie jako osoba prywatna, zamierzająca głosić własne przekonania, ale jako mąż Kościoła, zastępca Chrystusa, który w Jego imieniu objaśnia słowa objawione, poucza i napomina. Zanim Pan Jezus złożył z siebie krwawą ofiarę na krzyżu za zbawienie ludzi, w czasie swojej działalności publicznej przepowiadał im słowo Boże, z którym Go posłał Ojciec Niebieski. Podobnie katolicki kapłan w trakcie Mszy, zanim złoży bezkrwawą Ofiarę pod postaciami chleba i wina, działa jako nauczyciel, który powtarza i tłumaczy słowa Mistrza, aby nas oświecić i udzielić praktycznych wskazówek dla życia chrześcijańskiego.
Kazanie jest kerygmą, która w pewnym stopniu niesie z sobą charakter subiektywny, co jednak nie może przesłaniać obiektywnego kultu. Kazanie to tylko narzędzie w liturgii, czasowo i formalnie nie stanowi czegoś samodzielnego, a podporządkowuje się całości liturgicznej celebracji świętych tajemnic wiary. Zawiera elementy egzystencjalne, moralizujące, katechetyczne, liturgiczne, etc. Szczególny rodzaj stanowi homilia, czyli autorytatywne głoszenie słowa Bożego, odnoszące się bezpośrednio do tekstu Ewangelii. Kazanie przygotowuje do ofiary, wprowadza do misteriów zbawczych, dziejących się w Mszy.
 
Wyznanie wiary
Pierwsze słowa Credo in unum Deum - Wierzę w jednego Boga, są intonowane przez celebransa. Credo to krótki zbiór zasad nauki chrześcijańskiej, umocnienie, odpowiedź tego, co usłyszeliśmy w lekcji i Ewangelii. Tutaj wzbudzamy akt wiary i wyrażamy gotowość nawet oddania własnego życia za prawdy głoszone przez Kościół Boży. Synod z Toledo (589 r.) poucza: „Niechaj rozbrzmiewa Credo, aby przez ten śpiew wiara prawdziwa się umacniała, a dusza ludu katolickiego, wyznając kanony swojej świętej wiary, przygotowała się na przyjęcie sakramentu Ciała i Krwi Chrystusowej”. Bp Pelczar pisał: „Czyń twoje wyznanie wiary radośnie. Wszakże wiara jest nieocenionym klejnotem, jest latarnią na twej ciemnej drodze życia, jest światłem w zwątpieniach i bezradności, jest pociechą w kłopotach i przeciwnościach, jest bronią w pokusach i niebezpieczeństwach, jest słodyczą w śmierci. Bez wiary nie można podobać się Bogu, bez wiary nie można się zbawić”.
Wyznanie wiary katolickiej w liturgii jest publiczne i uroczyste, należy integralnie do Mszy św. Ów symbolon został ułożony na Soborze Nicejskim (325 r.) i uzupełniony na Konstantynopolitańskim (381 r.), wobec herezji arian, przeczącej Bóstwu Syna Bożego oraz macedonian, negujących Bóstwo Ducha Świętego. Credo odmawia się lub śpiewa w niedziele i większe święta.
Poszczególne prawdy tutaj zawarte stanowią jakby granitowe kolumny, na których podpiera się nauczający Kościół, depozytariusz nauki objawionej z woli Chrystusa. Są to jakby słowa wyrąbane w skale, niezniszczalne, trwające po wieczne czasy. Centrum tego wyznania jest osoba Jezusa Chrystusa i Jego dzieło zbawcze. Struktura jest następująca, według tematów:
1/ stworzenie – Patrem omnipotentem, factorem coeli et terrae;
2/ wyznanie Bóstwa Chrystusa – Ex Patre natum ante omnia saecula. Deum de Deo vero (...) Genitum, non factum, consubstantialem Patri;
3/ wgląd na dzieło stworzenia – Per quem omnia facta sunt;
4/ wyznanie natury ludzkiej Jezusa – Descendit de coelis. Et incarnatus est (...) Et homo factus est;
5/ dzieło zbawcze Syna Bożego – Crucifixus, sepultus, ressurrexit, ascendit, venturus est iudicare...;
6/ owoc odkupienia – Spiritus Sanctus et Ecclesia (baptismum, remissio peccatorum, ressurrectio).
 
Słowom Et incarnatus est - I wcielił się, towarzyszy przyklęknięcie. Istnieje związek między wcieleniem Syna Bożego a Eucharystią, która - jak uczy św. Tomasz z Akwinu - jest kontynuacją, przedłużeniem Wcielenia. W Mszy inkarnacja wkracza jakby na nowo w ziemską egzystencję człowieka.
 
Credo stanowi zakończenie tzw. Przedmszy, czyli Mszy katechumenów, przejście do części stricte ofiarnej - Mszy wiernych. To, co Bóg nam dotychczas ogłosił, przyjęliśmy za prawdę. Rozpaleni miłością chcemy teraz wziąć udział w największych tajemnicach wiary. Przedmsza przygotowała nas doskonale do Ofiary właściwej. Słowo, które wyszło przed wiekami z łona Ojca, Jego Syn jednorodzony, przemawiał do nas w Ewangelii. Teraz Chrystus, Wcielone Słowo chce się złożyć na ołtarzu w ofierze dla naszego zbawienia.




  strona główna  |  mapa serwisu  |  ^góra strony   
Copyright © 2006-2007 SANCTUS.pl - Wszelkie prawa zastrzeżone

Biblia Tysiąclecia
Biblia Tysiąclecia wydanie V
Pismo Święte
Starego i Nowego Testamentu

Księgarnia Katolicka - Dewocjonalia Wałbrzych - Soczewki kontaktowe - Farby Rafil